Na Opolszczyźnie rolnicy twierdza, że rosną koszty produkcji, miedzy innymi dlatego, że dotychczas dofinansowanie z budżetu państwa nie wspiera tych dziedzin rolnictwa, które w wyniku wzrostu kosztów nawozów i paliwa stają się z roku na rok coraz mniej opłacalne.
Na razie dochód gospodarstwom przynosi uprawa rzepaku i buraków cukrowych. Ale sytuacja między innymi zmieniłaby się na korzyść wsi , gdyby państwo zrezygnowało z akcyzy i umożliwiło rolnikom zarabianie na biopaliwach.
W województwie opolskim jest blisko dwieście dużych gospodarstw dzierżawiących ponad 100 tysięcy hektarów ziemi od skarbu państwa. Są to gospodarstwa towarowe o dużym znaczeniu dla bezpieczeństwa żywnościowego państwa. Natomiast w budżecie przewidziano za mało pieniędzy na pomoc dla tych gospodarstw.
Na opłacalność produkcji narzekają także właściciele średnich gospodarstw osiągający bardzo dobre wyniki w hodowli tuczników i bydła mlecznego. Sytuację gospodarstw poprawiłaby produkcja biopaliw. Ale z pieniędzy budżetu muszą także korzystać rolnicy, a nie tylko koncerny paliwowe. Według rolników uregulowania wymaga sprawa rozliczania paliwa rolniczego. Proponują, aby wziąć przykład z innych krajów i nie wymyślać rozwiązań, które kosztują drożej niż sama dotacja. Tak było z drukowaniem talonów na paliwo.
Zdaniem rolników, wykorzystując pieniądze budżetu, parlamentarzyści powinni skończyć z traceniem czasu na wymyślaniem ustaw i rozwiązań, które okazują się w końcowym efekcie ułomne. Może po prostu wziąć przykład z rozwiązań unijnych, chociażby z Czechow, Niemców czy Francuzów, gdzie rolnicy także zarabiają na produkcji biopaliw, a interwencja w skupie zbóż jest minimalna. Rynek jest regulowany przez dopłaty i kontraktacje, a pieniądze z budżetu są kierowane na to, aby rolnicy produkowali zdrową żywność i dostosowywali produkcje do potrzeb gospodarki państwa.