W pierwszych godzinach wczorajszej sesji złoty tracił na wartości, jednak późniejszych godzinach handlu zdołał odrobić straty. Do południa notowania naszej waluty spadały. Kurs USD/PLN wzrósł w okolice 3,81, a EUR/PLN do 4,6755. Na przecenę złotego wpływ miał przede wszystkim komentarz Haliny Wasilewskiej-Trenkner (RPP), która w wywiadzie dla agencji Reuters powiedziała, że podwyżka stóp procentowych w czerwcu nie jest jeszcze przesądzona.
Inwestorzy negatywnie odebrali tę informację. Co więcej, Wasilewska-Trenkner
powiedziała, że cel inflacyjny banku centralnego może zostać przekroczony na
przełomie I i II kwartału przyszłego roku, jeśli nie dojdzie do podwyżki stóp.
Jej zdaniem kluczowe dla najbliższej decyzji Rady będą dane dotyczące inflacji,
a także stanowisko kartelu OPEC w sprawie wydobycia ropy naftowej. Po południu
inwestorzy ponownie zaangażowali się w polską walutę, a złoty odrobił poniesione
straty. Cena euro spadła w okolice 4,64, a dolara do 3,78.
W ostatnim czasie
rynek ignorował informacje płynące ze sceny politycznej, które nie powinny być
ignorowane. Tym razem też napłynęły ciekawe wiadomości, jednak i one nie miały
zasadniczego odbicia w notowaniach złotego. Prezydent Aleksander Kwaśniewski
złagodził nieco swoje stanowisko w sprawie terminu wyborów parlamentarnych i nie
wykluczył przeprowadzenia ich już na jesieni.
Również Sojusz Lewicy
Demokratycznej zasygnalizował możliwość zmiany swego stanowiska w tej sprawie,
choć termin wiosenny nadal pozostaje oficjalnym stanowiskiem tej partii.
Platforma Obywatelska wyraziła gotowość poparcia nowego rządu fachowców, jednak
bez udziału Marka Belki.
W czasie środowej aukcji resort finansów sprzedał
całą ofertę dwuletnich obligacji (OK0806) o łącznej wartości 2,2 mld złotych,
przy średniej rentowności na poziomie 7,697 proc.
O godz. 15.35 jeden dolar
wyceniany był na 3,7880 złotego, a jedno euro na 4,6500 złotego (odchyl. –0,48
proc.).
Krótkoterminowa prognoza
Na rynku widać wyraźnie, że inwestorzy są nastawieni na kupowanie złotego. Wydaje się nawet, że kolejne doniesienia ze sceny politycznej straciły już swoją siłę przebicia. Taki trend powinien utrzymać się do czasu wyborów do Parlamentu Europejskiego. Do tego czasu wartość złotego nie powinna wykroczyć poza przedział -1,5/+0,5 proc. wokół parytetu.