Narodowy Bank Polski widzi duże prawdopodobieństwo realizacji celu inflacyjnego, czyli 2,5 proc., w ciągu najbliższych trzech lat - poinformował wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński na konferencji prasowej w Warszawie.
Jego zdaniem, jak długo wzrost gospodarczy utrzymuje się na dobrym poziomie i podejmowane są próby realizacji programu naprawy finansów publicznych, "tak długo perspektywy mocnego złotego są bardziej prawdopodobne niż jego perspektywy osłabienia". Rybiński zastrzegł przy tym, że kurs waluty jest nieprzewidywalny, zwłaszcza w krótkich okresach czasu.
Wiceprezes NBP zaprezentował lutowy raport o inflacji Narodowego Banku Polskiego. Jak poinformował, prognoza zawarta w tym raporcie została sporządzona przy "technicznym" założeniu, że stopy procentowe zostaną utrzymane na obecnym poziomie.
W obecnej projekcji inflacja maleje w kolejnych kwartałach 2005 roku do poziomu nieco ponad 2 proc. na początku 2006 roku, a następnie nieznacznie rośnie, by ustabilizować się w 2007 roku na poziomie celu inflacyjnego – napisano w komentarzu do projekcji zamieszczonej w raporcie.
Zgodnie z lutową projekcją inflacji, przy założeniu niezmienionych stóp procentowych, z 50-procentowym prawdopodobieństwem inflacja utrzyma się w przedziale od 1,2 do 4,0 proc. w IV kw. 2005 roku (od 2,5 do 5,2 proc. w poprzedniej projekcji z listopada), od 0,4 proc. do 4,2 proc. w IV kw. 2006 roku (od 1,3 proc. do 4,8 proc. w poprzedniej projekcji) oraz od 0,5 proc. do 4,6 proc. w IV kw. 2007 roku.
Eksperci NBP napisali, że różnice w inflacji dla lat 2005 i 2006 między projekcją obecną a listopadową polegają przede wszystkim na szybszym spadku inflacji w II półroczu 2005 roku i na nieco odmiennym jej przebiegu w 2006 roku.
Podstawowa przyczyna tych różnic to silniejszy względem projekcji listopadowej faktyczny kurs złotego w IV kwartale 2004 roku i zakładana wartość kursu na I kwartał 2005 roku – napisano w komentarzu do projekcji.
W projekcji NBP zaznaczył, że wybory parlamentarne w 2005 roku stwarzają nowe ryzyka dla sytuacji fiskalnej w 2006 roku. Ocenił, że plan naprawy finansów publicznych wicepremiera Jerzego Hausnera da 17 mld zł efektywnych oszczędności do 2007 roku, a nie 54 mld zł, jak to było planowane.