Posłanka Samoobrony Danuta Hojarska w swoim oświadczeniu majątkowym nie ujawniła, że zasiadała w radzie nadzorczej Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych TUW i zarobiła tam ponad 6 tysięcy złotych - ustaliła "Rzeczpospolita". Za zatajenie tych informacji posłance grozi nawet do trzech lat więzienia.
Danuta Hojarska była członkiem rady nadzorczej TUW od czerwca 2001 do stycznia 2002 roku. Została powołana z rekomendacji największego udziałowca towarzystwa - Funduszu Składkowego Ubezpieczenia Społecznego Rolników, któremu w radzie nadzorczej przysługują dwa miejsca. Praca w radzie jest źródłem niemałych dochodów.
Za jedno posiedzenie rady jej członkowie dostają równowartość jednej średniej krajowej pensji, czyli około dwóch tysięcy złotych. Jak poinformował gazetę dyrektor biura zarządu TUW, Jarosław Goliniewski, "pani Danuta Hojarska w okresie swojego członkostwa w radzie nadzorczej otrzymała wynagrodzenie w kwocie 6578 złotych".
"Rzeczpospolita" odnotowuje, że przepisy ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora zakazują parlamentarzystom zasiadania w organach spółek i firm z udziałem samorządowców. A udziałowcami TUW jest ponad 500 samorządów terytorialnych. Jeśli poseł nie zrzeknie się funkcji, to po trzech miesiącach automatycznie przestaje ją pełnić. Hojarska nie zrzekła się stanowiska w radzie, dlatego 19 stycznia 2002 r. po trzech miesiącach od uzyskania przez nią mandatu poselskiego, straciła stanowisko w radzie z mocy ustawy.
Według przepisów posłanka powinna ujawnić, że zasiada w radzie nadzorczej, już w pierwszym oświadczeniu złożonym na początku kadencji, następnie w drugim, składanym do 30 kwietnia 2002 r. oraz w złożonym w kwietniu 2003 r., w którym posłowie piszą, co robili w poprzednim roku i ile z tego tytułu zarobili - zauważa "Rzeczpospolita".