Hausner chce specjalnego trybu prac nad programem oszczędności

Wicepremier Jerzy Hausner powiedział na czwartkowym spotkaniu z przedsiębiorcami, że zwróci się do marszałka Sejmu o powołanie komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia ustaw związanych z programem oszczędnościowym.

Zwrócę się jutro do marszałka Sejmu w imieniu rządu o to, by w parlamencie dla ustaw związanych z programem ograniczania wydatków publicznych powołać komisję nadzwyczajną – powiedział na spotkaniu zorganizowanym przez Hewlett-Packard. Program ma dać 32 mld zł oszczędności w latach 2004-2007, żeby zapobiec narastaniu deficytu budżetowego i długu publicznego. Analitycy i politycy wyrażają obawy o możliwość szybkiego i konsekwentnego wprowadzenia programu. Wicepremier dodał, że będzie dążył do tego, by ustawy okołobudżetowe były gotowe jeszcze przed przyjęciem założeń budżetowych na kolejny rok. Moim zamiarem jest skierowanie wszystkich ustaw dotyczących planu oszczędności wydatków najpóźniej do końca kwartału, by niezależnie od terminów wejścia w życie były uchwalone przez ten parlament. Chodzi o to, by rozwiązania mające wejść od 2005 roku towarzyszyły pracom nad ustawą budżetową – powiedział. Chcę, by ustawy okołobudżetowe poprzedzały pojawienie się założeń do ustawy budżetowej – dodał.

Hausner powiedział, że widzi możliwości dyskusji nad innymi mogącymi przynieść państwu oszczędności rozwiązaniami, także tymi, które nie zostały zapisane w jego programie. Dodał, że nad wieloma rozwiązaniami nie mającymi odzwierciedlenia w przyjętym przez rząd programie oszczędnościowym gotów jest dyskutować, podobnie jak nad innymi propozycjami, takimi jak zgłaszana przez poprzedniego ministra finansów likwidacja powiatów. Propozycja likwidacji powiatów, którą podtrzymywał minister (Grzegorz) Kołodko nie została podana w programie, ale to nie wyklucza rozmowy. Nie widzę możliwości, by zlikwidować powiaty, ale to nie znaczy, że nie mamy o tym rozmawiać – powiedział na spotkaniu zorganizowanym w czwartek przez firmę Hewlett-Packard. Zdaniem Hausnera możliwości przyszłych oszczędności mogą tkwić także w systemie edukacji. Nie uważam, że nakłady na edukację są za wysokie, ale prawdą jest, że liczba zatrudnionych w systemie edukacji nie koresponduje z niżem demograficznym, który dzisiaj trafi do gimnazjów – powiedział. Dzisiaj już powinny być podjęte działania korygujące dotyczące karty nauczyciela. Nie podnoszę tej decyzji teraz, bo uważam, że te samokorygujące systemy wystąpią. Samorządy terytorialne dokonają takiej korekty – dodał.

Na pytanie przedsiębiorców dotyczące norm oszczędnościowych dla długu publicznego wicepremier odpowiedział: Rząd ma obowiązek respektować prawo. Wtedy, gdy jest obawa, że przekroczymy normę ostrożnościową, mimo programu rządowego, to trzeba sobie uświadomić, jak jest ona zbudowana. Ma ona swój licznik - dług publiczny i mianownik - PKB. Nie można zatem patrzeć tylko na dług publiczny, ale także jak szybko rośnie PKB. Dzieje się rzecz groźna, wymagająca konsekwentnego postępowania. Odwrotu od programu ograniczenia wydatków być nie może, ale nie przesadzajmy z katastrofizmem – dodał.