Ekonomista Richard Mbewe uważa, że nasza gospodarka z powodu silnych mrozów może stracić nawet 10 miliardów złotych. Główny ekonomista WGI Domu Maklerskiego mówi "Gazecie Prawnej", że tak duże straty spowodują nie tylko spóźnienia do pracy, ale również kłopoty z terminowym dostarczeniem towarów.
Mbewe wyjaśnia, że dochodzą do tego jeszcze podwyższone koszty produkcji, które są następstwem większego zapotrzebowania przedsiębiorstw na prąd i gaz. Ekonomista zaznacza jednak, że nie można jednostkowo oszacować, jakie koszty poniosą poszczególne firmy.
Z całą pewnością - dodaje Mbewe w wywiadzie dla "Gazety Prawnej" - atak mrozów może wpłynąć niekorzystnie na sytuację finansową spółek, których działalność opiera się w znacznym stopniu na zużyciu paliw. Ucierpią więc nie tylko firmy transportowe, ale również elektrociepłownie, huty, rafinerie czy zakłady chemii ciężkiej.