Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Fiskus puka do rolnika

19 sierpnia 2003

Wprowadzenie podatku dochodowego dla rolników okaże się dla nich korzystne w dłuższej perspektywie – uważa minister rolnictwa Wojciech Olejniczak. Prace nad zmianami w podatkach dla rolników trwają w Ministerstwie Finansów, ale nie wiadomo, kiedy poznamy ich ostateczny rezultat.

Podatki u większości osób wzbudzają niechęć. Dlatego brak entuzjazmu rolników - których miałby objąć podatek dochodowy - nie dziwi. Nie ma mowy o drenowaniu nowym podatkiem kieszeni rolników - podkreśla ministerstwo rolnictwa. Jak wyjaśnia szef resortu, chodzi o to, aby - tak jak w przypadku podatku, który dziś płacą przedsiębiorcy - rolnicy mieli możliwość np. odliczania kosztów inwestycji.

Dziś rolnicy płacą podatek gruntowy niezależnie od uzyskiwanych dochodów, co jest – zdaniem Wojciecha Olejniczaka - z natury niesprawiedliwe. Rozliczanie się na zdrowych zasadach, czyli płacenie podatku jedynie od uzyskiwanych dochodów, ułatwi rolnikom prowadzenie inwestycji oraz uchroni ich od płacenia za coś, czego nie ma. - Głupotę obecnego systemu pokazała doskonale tegoroczna susza. Rolnicy, którzy mieli dobre plony zapłacili taki sam podatek gruntowy jak ci, którzy plonów nie mieli w ogóle - powiedział minister.

Nowy system może zacząć obowiązywać najwcześniej w 2005 roku. Dla starszych rolników z małych gospodarstw, którym będzie ciężko prowadzić księgowość, ustawa będzie przewidywała możliwość płacenia podatku zryczałtowanego.

O przyszłe zasady naliczania podatku boi się PSL. Ludowcy obawiają się, że nakładając podatek dochodowy na rolników rząd szuka dodatkowych dochodów dla budżetu. Eksperci dodają, że wyegzekwowanie podatku byłoby trudne, bo znaczna większość gospodarstw nie prowadzi księgowości, a te które prowadzą często nie mają dochodu, nie miałyby więc od czego odprowadzać podatku.

Uzdrawianie KRUS

Ludowcy chcą też dokładnie wiedzieć jak będzie reformowany KRUS - czyli rolnicze ubezpieczenia. Ich zdaniem, diabeł tkwi w szczegółach. Dziś system KRUS - przez niektórych specjalistów określany jako wręcz nieracjonalny - zbytnio obciąża budżet i źle dzieli pieniądze. Na przykład - tak samo dotowane są emerytury i renty rolników ubogich, jak i tych najbogatszych. Są też i luki w przepisach umożliwiające płacenie niższej składki na emeryturę rolniczą osobom, które z takiej możliwości nie powinny korzystać.

KRUS to drugi co do wielkości system ubezpieczeń w Polsce. I to bardzo atrakcyjny - kwartalna składka wynosi około 165 złotych. Dla porównania - w ZUS kilkakrotnie więcej. Tak tanio jest dlatego, że do rolniczych rent i emerytur państwo dopłaca aż 95 proc., czyli blisko 16 miliardów złotych rocznie.

Ministerstwa gospodarki i rolnictwa postanowiły przyjrzeć się, czy system ten musi dalej tak funkcjonować. Komisja, która pracuje nad projektem zmian w KRUS proponuje, by wielkość dotacji państwa do rolniczych składek zależała od wysokości dochodu gospodarstwa. Im dochód większy, tym dotacja byłaby mniejsza. Zdaniem Wojciecha Jagły - eksperta z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa, propozycja, by uzależnić wysokość składki od dochodu jest słuszna, ale w polskich warunkach niewykonalna. Nasze gospodarstwa są rozdrobnione, a rolnicy po prostu biedni. Zaledwie co dwudziestego stać byłoby na płacenie większych składek.

Reforma w żadnym przypadku nie oznacza, że rolnicy będą poszkodowani - zapewnia resort gospodarki. Ale rolnicy uważają, że na „majstrowaniu” przy KRUS i tak stracą.


POWIĄZANE

Rolnictwo 4.0 – nie ma konieczności dwukierunkowej wymiany danych w robotach! Za...

Rada Europy uzgadnia pakiet "VAT w erze cyfrowej" Rada osiągnęła dziś porozumien...

Fundusz odbudowy i zwiększania odporności Rada Europy zatwierdza zmienione plany...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę