Posłom i ekspertom biorącym udział w zwołanym na 21 stycznia br. w ekspresowym terminie posiedzeniu połączonych komisji sejmowych „Przyjazne państwo” oraz rolnictwa i rozwoju wsi brakowało parlamentarnych słów, by ocenić to, co ostatnio wyczynia aparat skarbowy wymierzając milionowe „domiary” drobiarzom, pieczarkarzom, hodowców lisów i kwiatów. Na dziś, 22 stycznia interpelację w tej sprawie zapowiedział poseł Romuald Kazimierz Ajchler.
Jak informował Maciej Grabowski – podsekretarz stanu w ministerstwie finansów, pełniący tę funkcję dopiero od dwóch miesięcy, wyjaśniał, że dochody osiągane przez rolników (osoby fizyczne) z tytułu upraw szklarniowych, grzybów, chowu drobiu, zwierząt futerkowych, hodowli dżdżownic i rybek akwariowych oraz innych - słowem chodzi o produkcję zaliczana do działów specjalnych – podlegają opodatkowaniu według trzech sposobów; podatkiem dochodowym przy zastosowaniu norm szacunkowych, według skali 19% (jeśli prowadzą księgi podatkowe), bądź podlegają opodatkowaniu na zasadach ogólnych. Ustalenie dochodu oraz należnego podatku z działów specjalnych następuje po wydaniu decyzji naczelnika urzędu skarbowego po złożeniu przez rolnika deklaracji w terminie do 30 listopada roku poprzedzającego rok podatkowy. W składanej deklaracji rolnik (podatnik) dokonuje wyboru ustalenia podstawy opodatkowania poprzez wskazanie przewidywanego (deklarowanego) dochodu. Po zakończeniu roku podatkowego rolnicy są zobowiązani składać urzędom skarbowym zeznanie w terminie do 30 kwietnia roku następnego po roku podatkowym, a także wpłacić różnicę miedzy podatkiem należnym (wynikającego z zeznania) a sumą należnych za dany rok zaliczek.
Na czym polega spór i skąd bierze się wściekłość rolników-podatników działów specjalnych (liczne interwencje w biurach poselskich i u ekspertów podatkowych i w związkach branżowych)? Na nie honorowaniu, na nieuwzględnieniu przez inspektorów i dyrektorów urzędów kontroli skarbowej (UKS) wcześniej wydanych decyzji naczelników urzędów skarbowych o dopuszczaniu, zezwalaniu rolnikom „specjalnym”, których przychody netto ze sprzedaży towarów, produktów i operacji finansowych za poprzedni rok obrotowy wyniosły w latach na rozliczanie przy zastosowaniu norm szacunkowych w sytuacji, gdy przed kilkoma laty przekraczały w walucie polskiej 800 tys. euro a od ubiegłego roku 1,2 mln euro. Zgodnie z obowiązującymi przepisami w takich sytuacjach rolnicy „specjalni” byli zobowiązani do prowadzenia ksiąg rachunkowych i do ustalania na ich podstawie dochodu do opodatkowania. Naczelnicy urzędów skarbowych wiedząc o tym i znając sytuację podatników (na podstawie rozliczania podatku z faktur zawierających VAT) wydawali decyzję administracyjną zezwalającą na rozliczanie podatku na podstawie norm szacunkowych i nie zobowiązywali rolników do prowadzenia ksiąg podatkowych (a powinni!).
Przed wieloma laty na problem ten zwracał uwagę, nie będąc jeszcze posłem, Mirosław Koźlakiewicz. Ówczesny minister finansów miał zająć się sprawą. „Dziś” dr Irena Ożóg - doradca podatkowy, była wiceminister finansów, Barbara Ulatowska – dyrektor biura Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz, Zdzisław Woźniak – wiceprezes zarządu Polskiego Związku Ogrodniczego oraz posłowie biorący udział w posiedzeniu połączonych komisji podają liczne przykłady niehonorowania przez urzędy kontroli skarbowej wcześniej wydanych decyzji przez naczelników urzędów skarbowych, które naliczają z rygorem natychmiastowej wykonalności np. po 1,5 mln zaległości podatkowej (stosując skalę 40% opodatkowania ) plus odsetki. Wobec powyższego wzburzeni takim stawianiem przez UKS-y sprawy posłowie wnosili o skłonienie ministra finansów do wprowadzenia abolicji podatkowej w opisanych wyżej kuriozalnych sytuacjach. Komisje (prezydia komisji) postanowiły jednak o wyłonieniu specjalnego zespołu poselskiego w składzie: Mirosław Koźlakiewicz, Zbigniew Babalski i Stanisław Stec, który przygotuje dezyderat do ministra finansów o podjęcie szybkich decyzji, by ukrócić nadmierny „apetyt” UKS-ów.
Słowo komentarza: w sytuacji, gdy w dniu kiedy obradują połączone komisje wiceminister finansów - Elżbieta Suchocka-Roguska - ogłasza wszem i wobec informacje o zmniejszeniu dochodów budżetu państwa o 27,8 mld zł (20 mld zł z tytułu niewykorzystanych dotacji unijnych i mniejszych o 7,8 mld zł dochodów podatkowych) nie dziwią takie a nie inne decyzje UKS-ów. Posłowie w czasie posiedzenia komisji porównywali podejmowane przez „fiskusa” działania do osławionych w latach 50-tych „domiarów” wymierzanych tzw. prywatnej inicjatywie. My dodajemy od siebie: Polska za obowiązujący w naszym kraju system podatkowy (jego przejrzystość i „przyjazność” dla podatników) wśród innych państw jest lokowana na 142 miejscu w świecie. Czy trzeba się dziwić, że w naszym kraju dzieje się jak się dzieje?
Do sprawy będziemy jeszcze wracać i przedstawimy m.in. wyjaśnienia przedstawicieli Ministerstwa Finansów oraz rażące przykłady zebrane przez posłów i ekspertów.
8215291
1