Być może już niedługo program budowy dróg i autostrad wspomoże opłata nakładana na tonę paliwa silnikowego. Obowiązek jej uiszczania ma spoczywać na producentach i importerach paliw. Brak jednak gwarancji, że opłata nie zostanie przerzucona na właścicieli samochodów.
Do niedawna sposobem na finansowanie części kosztów związanych z budową dróg i autostrad miało być wprowadzenie opłat za poruszanie się po drogach krajowych, tzw. winiet. Opłaty te mieli uiszczać prawie wszyscy użytkownicy dróg. Urzędnicy uważają jednak, że jedynym sposobem znalezienia środków na wsparcie programu budowy infrastruktury drogowej jest nakładanie dodatkowych opłat. Razem z takimi projektami nie idą, niestety, w parze propozycje poprawy efektywności wydatkowania obecnie dostępnych środków. Skoro nie powiodło się wprowadzenie winiet, może uda się nałożyć opłatę paliwową, której wprowadzenie przewiduje przygotowany przez rząd projekt ustawy o autostradach płatnych oraz o zmianie niektórych ustaw. Ustawa dość nieoczekiwanie pojawiła się w porządku obrad Sejmu 29 sierpnia br. Sejm odesłał ją do kolejnych prac w komisji.
Projekt przewiduje, że opłata paliwowa wspomagałaby fundusze na budowę dróg i autostrad. Obciążeni nią zostaliby producenci i importerzy paliw oraz sprzedawcy gazu. Opłata wyniesie prawdopodobnie 95 zł za tonę paliwa silnikowego bądź gazu wykorzystywanego do napędu pojazdów samochodowych. Niestety, projekt nie przewiduje żadnych mechanizmów przeciwdziałających przerzucaniu kosztów z nią związanych na właścicieli samochodów.