W Ministerstwie Środowiska trwają prace nad stworzeniem nowych instrumentów ekonomicznych, które zapewnią środki na niezbędne inwestycje proekologiczne. Szacuje się, że średnioroczne nakłady ponoszone na ten cel przez najbliższe dziesięć lat będą się kształtowały na poziomie 17,5 mld złotych.
Łączny koszt wykonania zadań na realizację "Polityki ekologicznej państwa na lata 2003-2006 z uwzględnieniem perspektywy na lata 2007-2010" oszacowano na 140 mld zł.
Dla pozyskania środków konieczny będzie stopniowy wzrost udziału wydatków na
ochronę środowiska i gospodarkę wodną w podziale dochodu narodowego z 1,3-1,4
proc. w latach 2003-2004 do 1,5-16 proc. w latach 2005-2006, aż do 1,7-1,8 proc.
w latach 2007-2008 i później. Aby temu sprostać, nie wystarczą obecne krajowe
źródła finansowania ochrony środowiska i fundusze unijne.
Do państwowej kasy
wpływa bowiem coraz mniej pieniędzy z tytułu opłat za korzystanie ze środowiska,
coraz gorzej wygląda również egzekucja kar pieniężnych za nieprzestrzeganie norm
ekologicznych. Aby pozyskać środki niezbędne na inwestycje, trzeba będzie
stworzyć nowe mechanizmy, które zapewnią pieniądze na ekologię.
Nad modyfikacją systemu instrumentów ekonomicznych dla ochrony środowiska pracują wspólnie przedstawiciele resortu środowiska, gospodarki i finansów oraz eksperci. Nowe propozycje przewidują zmiany w opłatach produktowych, wprowadzenie systemu zbywalnych pozwoleń na emisję zanieczyszczeń do powietrza atmosferycznego, a także ubezpieczeń i podatków ekologicznych. Pierwsze takie instrumenty, wprowadzone w naszym kraju, to obowiązujące od stycznia ub.r. opłaty produktowe i depozytowe.
Resort planuje rozszerzyć ich zakres i w ten sposób pozyskać więcej środków na inwestycje proekologiczne. Opłaty produktowe na razie zostały nałożone na większość opakowań, akumulatorów niklowo-kadmowych, baterii galwanicznych, olejów smarowych oraz urządzeń chłodniczych i klimatyzacyjnych zawierających substancje zubażające warstwę ozonową. Opłata depozytowa dotyczy akumulatorów ołowiowych. Ekologiczna reforma podatkowa miałaby polegać m.in. na zwiększeniu opodatkowania nieodnawialnych zasobów środowiska i wytwarzanych z tych źródeł produktów: paliw, surowców czy energii.