Kolejny etap batalii o przyszłość rolniczych składek za nami. Ich wysokość będzie obliczana tylko na podstawie wielkości gospodarstwa. Projekt reformy KRUS-u został w piątek przesłany do konsultacji międzyrządowych. Parlament zmianami zajmie się już po wakacjach. Reforma ma szanse wejść w życie 1 stycznia 2009 roku.
Przesłany do konsultacji między rządowych dokument różni się od propozycji przedstawionych w maju. Wtedy proponowano dwa sposoby obliczania składek: jeden na podstawie wielkości gospodarstwa i drugi częściowo oparty na dochodach rolników.
Z opublikowanego w piątek na stronach internetowych dokumentu wynika, że resort rolnictwa wycofał się z drugiej propozycji. Teraz wielkość składki ma zależeć tylko od hektarów przeliczeniowych, które służą do obliczania podatku rolnego. I tak dla gospodarstw do 50 hektarów składka pozostanie na niezmienionym poziomie i wyniesie 63 złote i 63 grosze miesięcznie. Potem składka będzie rosła. Gospodarstwa powyżej 300 hektarów przeliczeniowych będą płacić prawie 370 złotych miesięcznie.
Wacław Słoma, rolnik: oczekuję po zwiększonej stawce KRUS-u również lepszej emerytury czy tam renty. To musi iść w parze.
Za przyjęciem takiego systemu obliczania składek zadecydowała jego prostota oraz możliwość szybkiego wprowadzenia. Resort rolnictwa uznał, że oparcie wysokości składki na rzeczywistych dochodach jest „rozwiązaniem docelowym”, ale wiąże się z wprowadzeniem na wsi obowiązkowej rachunkowości, a to wymaga oddzielnej ustawy.
Ryszard Napierała, rolnik: pewnie bardziej obiektywny byłby system w zależności od osiąganych dochodów ale to wymaga prowadzenia księgowości i obiektywnego, i rzetelnego wyliczenia dochodów.
Co roku z budżetu państwa do KRUS-u trafia prawie 16 miliardów złotych. Reforma z tytułu zróżnicowania sposobu obliczania składki przyniesie oszczędności rzędu 40 milionów złotych.