Około godz. 16.15 euro kosztowało 3,9830 zł wobec 3,9970 zł na czwartkowym otwarciu, a dolar 3,1980 zł wobec 3,2380 zł. Umocnienie złotego jest konsekwencją przełamania ważnych poziomów wsparcia. W przypadku złotego jest to poziom wsparcia 4,0 zł za euro, który wielokrotnie powstrzymywał rynek przed głębszą przeceną, był wielokrotnie testowany i za każdym razem się bronił – powiedział Andrzej Dziewięcki z Capital Management.
Euro umocniło się do 1,2460 dolara. Zdaniem Dziewięckiego dolar traci po danych w USA, które okazały się słabsze niż prognozowane przez analityków. W konsekwencji bardzo słabych danych, dotyczących amerykańskiej gospodarki, mamy do czynienia z silnym wzmocnieniem euro względem dolara i to się przekłada automatycznie na sytuację na naszym rynku – powiedział analityk Capital Management.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła w USA w ubiegłym tygodniu o 3.000, czyli o 0,9 proc., do 320.000. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych wyniesie 315.000.
Instytut Zarządzania Podażą (ISM) podał zaś, że wskaźnik aktywności w przemyśle amerykańskim spadł w sierpniu do 53,6 pkt z 56,6 pkt w lipcu. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 57,5 pkt.
Dziewięcki dodał, że w ciągu jutrzejszej sesji może być testowany poziom wsparcia 3,18 zł za dolara. W okolicach tego poziomu spadek powinien zostać powstrzymany.
Na rynku długu podczas czwartkowej sesji panował optymistyczny nastrój. Inwestorzy są aktywni, a obroty bardzo wysokie – powiedział Tomasz Zdyb z Pekao SA.
Na rynku długu rentowność papierów dwuletnich około 16.30 wynosiła 4,35 proc. wobec 4,34 proc. rano, pięcioletnich 4,57 proc. wobec 4,55 proc., a dziesięcioletnich 4,66 proc. wobec 4,68 proc. rano.