Już w połowie przyszłego tygodnia pierwsi rolnicy dostaną przelewem pieniądze z tytułu dopłat bezpośrednich. Właściciel jednego hektara upraw otrzyma 503 zł 31 gr.
Jako pierwsi dopłaty dostaną najsumienniejsi rolnicy, czyli ci, którzy dostarczyli bezbłędnie wypełnione wnioski w pierwszych dniach okresu składania dokumentów.
- Każdy zainteresowany zostanie pisemnie powiadomiony o wysokości dopłat i terminie przelewu. Powiatowe biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zaczęły już wysyłać listy do zainteresowanych. Powinny one dotrzeć do adresatów za około dziesięć dni - mówi Włodzimierz Okrajek, zastępca dyrektora małopolskiego oddziału ARiMR.
Wiadomo już, ile każdy rolnik otrzyma do hektara ziemi - 503,31 zł. Przypomnijmy, że dopłata składa się z dwóch części: tzw. płatności jednolitej i uzupełniającej, których wartość wynosi odpowiednio 210,53 zł oraz 292,78 zł. To jeszcze nie wszystko, gdyż spora część rolników w Małopolsce może liczyć na kilkaset dodatkowych złotych należnych z tytułu trudnych warunków klimatyczno-geograficznych. Komisja Europejska za obszary o niekorzystnym ukształtowaniu terenu, słabej glebie czy specyficznych warunkach pogodowych zgodziła się uznać aż połowę gruntów w Polsce.
Grunty rolne objęte ekstradopłatami podzielono na cztery kategorie: nizinną pierwszą (właściciel 1 ha dostanie równowartość 38 euro), nizinną drugą (56 euro/ha), ziemię o specyficznych utrudnieniach (również 56 euro na ha) oraz górską, za którą należy się 68 euro za 1 ha. W Małopolsce większość gruntów rolnych kwalifikuje się do ostatniej z wymienionych grup.
Pieniądze za pracę w trudnych warunkach nie będą wypłacane razem z dopłatami bezpośrednimi, ale później, pod koniec roku. Każdy rolnik zostanie pisemnie powiadomiony o terminie przelewu. Dyrektor Okrajek przewiduje, że wszystkie wypłaty zostaną zrealizowane do lutego 2005 r.
W Małopolsce o dopłaty wystąpiło ponad 131 tys. rolników. W całym kraju należą się one 1,4 mln właścicielom gospodarstw. Szacuje się, że na każdego wypadnie średnio po ok. 1,5 tys. zł, bowiem powierzchnię przeciętnego gospodarstwa szacuje się na 3-3,5 ha. Z dopłatą za pracę w trudnych warunkach kwota dopłat wzrośnie do ponad 2 tys. zł.
Dopłaty bezpośrednie stanowią jedną trzecią dochodów unijnych rolników, a w niektórych krajach, jak np. w Niemczech, blisko połowę. Wysokość subsydiów jest różna dla poszczególnych państw członkowskich. Przykładowo, właściciel gospodarstwa w Belgii dostaje do każdego hektara dopłatę w wysokości 393 euro rocznie, a farmer z Finlandii - 177 euro (średnia dla całej Unii wynosi 320 euro). Różnice zależą od poziomu tzw. średnich plonów referencyjnych zebranych w danym kraju w latach 1986-90. Po wykluczeniu dwóch lat z najwyższymi i najsłabszymi zbiorami ustalono średnią wysokość produkcji w każdym z państw członkowskich. I tak w przypadku Francji wynosi ona 6,02 tony z hektara, w Niemczech 5,66 t/ha, a w Finlandii 2,82 t/ha. Dla wszystkich krajów wspólnoty obowiązuje identyczna stawka dla jednego hektara upraw: 63 euro w przypadku zbóż oraz 72,5 euro dla roślin wysokooleistych.
W Polsce obowiązuje inny, uproszczony system dopłat, tzw. bezpośredni, a więc nie do wielkości upraw, lecz do areału ziemi.
Przy okazji składania wniosków zostały zweryfikowane wcześniejsze szacunki co do liczby gospodarstw rolnych w Polsce. GUS ocenia, że jest ich w kraju 2 mln, o 400 tys. więcej niż wynikałoby z rejestru producentów rolnych w ARiMR. Z tej liczby o dopłaty wystąpiło 1,4 mln gospodarzy. Podobne rozbieżności występują w Małopolsce. W statystykach GUS widnieje 216 tys., do rejestru wpisało się 165 tys., a o dopłaty stara się 131 tys. rolników. Te brakujące kilkadziesiąt tysięcy gospodarstw albo nie istnieje, albo nie chce unijnych pieniędzy.