Trwa spór o to czy Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego powinna być pod nadzorem ministra rolnictwa czy ministra gospodarki i pracy. Zdania na ten temat są podzielone nawet wśród samych działaczy rolniczych.
KRUS od momentu powstania był pod nadzorem ministra rolnictwa. Jednak w zeszłym roku do Sejmu przy okazji zmian w ustawie o ubezpieczeniach społecznych rolników trafiła rządowa auto poprawka zakładająca przeniesienie kontroli nad KRUS-em do ministerstwa gospodarki i pracy. Rząd tłumaczył, że to zmian czysto kosmetyczna, dzięki której nadzór nad tą instytucją będzie sprawował minister właściwy do spraw zabezpieczenia społecznego, a tym jest szef resortu gospodarki a nie rolnictwa. W te zapewnienia nie wierzy jednak większość rolniczych organizacji. Podejrzewają, że to tylko początek głębszych zmian w KRUS-ie, których celem jest zwiększenie składek płaconych przez rolników. Podobne stanowisko ma w tej sprawie Polskie Stronnictwo Ludowe, ale zupełnie odmienne związek zawodowy rolników ojczyzna.
W jednym rolnicy zgadzają się na pewno. Jeżeli rząd w ramach planu Hausnera zamierza uzależnić wysokość składki krusowskiej od rolniczych dochodów to musi to być dochód faktyczny, a nie zryczałtowany.