Resort finansów przygotował dokument o strategii finansów publicznych, ale nie zdecydował się go ujawnić, bo jest zbyt dramatyczny – wynika z nieoficjalnych informacji. "Czy uda się uniknąć krachu finansowego?" – pyta dzisiejsza prasa.
Jeśli drastycznie nie ograniczymy deficytu budżetowego, to zadłużymy się bardziej, niż pozwala na to konstytucja i grozi nam załamanie finansów państwa - ostrzega Ministerstwo Finansów. Z niepublikowanego projektu "Średniookresowej strategii finansów publicznych" wynika, że gabinet Leszka Millera – od początków swoich rządów - nie stworzył planu reformy publicznej kasy. Przy dramatycznej sytuacji polskiej gospodarki i problemach światowych ekonomii rosły nasze długi. Teraz zaczęło się to mścić.
Według dokumentu, w najbliższych latach dług publiczny utrzyma się na poziomie nieznacznie tylko niższym od 60% Produktu Krajowego Brutto, progu krytcznego. By nasz dług w 2005 roku nie przekroczył owej czerwonej linii, musimy mieć 5-proc. wzrost PKB, zbijać deficyt budżetowy co roku nawet o 7 mld zł, dużo prywatyzować i liczyć na stabilny kurs walutowy. W przeciwnym wypadku czekają na cięcia wydatków i wzrost podatków, bo zgodnie z konstytucją kolejny budżet nie może w ogóle mieć deficytu.