Wiele wskazuje na to, że jutro czekają nas kolejne podwyżki paliw. Urszula Cieślak z łódzkiego biura Refleks, które obserwuje rynek paliwowy uspokaja, że jeśli tak się stanie to nie będzie to duży skok cenowy.
Obniżki cen paliw, które obserwowaliśmy pod koniec sierpnia skończyły się a wczoraj i przedwczoraj ceny skoczyły znowu trochę w górę. Jest to konsekwencja sytuacji na rynkach światowych, ponieważ powróciły obawy o możliwość wstrzymania dostaw ropy rosyjskiej. Na podwyżki cen ropy wpłynęły także ataki sabotażowe na ropociągi w Iraku - wyjaśniła Urszula Cieślak.
Jutro w związku z tym możemy spodziewać się niewielkiej podwyżki zarówno cen benzyny, jak i oleju napędowego. Z danych biura Refleks wynika, że obecnie najwięcej za paliwa w Polsce płaci się nad morzem i w górach. To prawdopodobnie efekt częstszych wyjazdów w te strony podczas wakacji - uważa Urszula Cieślak. Obecnie za baryłkę ropy na światowych rynkach płaci się około 42 dolarów.