W połowie roku poznamy szczegóły kolejnej reformy Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego – zapowiada rząd, który zastanawia się czy wprowadzić zróżnicowanie wysokości płaconych przez rolników składek.
Nad projektem zmian pracuje już międzyresortowy zespół, w którym pierwsze skrzypce już niedługo będzie mógł grac resort rolnictwa. Ministerstwo czeka tylko na formalne przejęcie kontroli nad KRUS-em, który przez ostatnie dwa lata nadzorował minister polityki społecznej. Propozycje zmian, które poznamy w czerwcu lub lipcu będą opierać się na trzech filarach.
Po pierwsze rząd chce jeszcze bardziej uszczelnić KRUS, tak aby ubezpieczać się w nim mogli tylko prawdziwi rolnicy. A nie właściciele przynajmniej hektara ziemi, którzy z rolnictwem nie mający nic wspólnego.
Po drugie w KRUS-ie wciąż będą mogli być ubezpieczeni rolnicy prowadzący niewielką działalność gospodarczą.
Tu szczegóły wciąż nie są znane, gdyż nie ma jednego precyzyjnego narzędzia służącego do obliczania wysokości rolniczych dochodów. Jedno jest pewne. Na wsi pomysły różnicowania wysokości składek krusowskich wywołują duże emocje.
W KRUS-ie ubezpieczonych jest 1,5 miliona rolników, każdy z nich co kwartał płaci około 700 złotych składki. Średnia emerytura to 758 złotych.