Budżet znajduje się w punkcie krytycznym, a trwałość ożywienia gospodarczego będzie zależeć od rozstrzygnięć politycznych, wzrostu inwestycji i reformy fiskalnej, która powinna być wzmocniona, by powstrzymać narastanie długu.
Będą potrzebne środki ostrzejsze, idące jeszcze dalej (niż plan Hausnera). Plan Hausnera jest punktem wyjścia do obniżenia deficytu i ustabilizowania długu publicznego – powiedziała we wtorek na konferencji prasowej szefowa misji Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Polsce Susan Schadler. Misja MFW dokonuje corocznego przeglądu polskiej gospodarki. Polska doszła do punktu, w którym dostosowanie fiskalne staje się nieodzowne – dodała.
Plan Hausnera ma zmniejszyć potrzeby pożyczkowe państwa o 54 mld zł w latach 2004-7, żeby dług publiczny nie przekroczył dopuszczalnej granicy 60 proc. PKB, ale część analityków uważa, że nawet pełna realizacja planu temu nie zapobiegnie.
Rozwój uwarunkowany inwestycjami i spokojem społecznym
W ocenie przedstawicieli MFW kierunek w jakim podąży polska gospodarka jest obecnie silnie związany z rozwojem sytuacji politycznej. Zażegnanie kryzysu politycznego dałoby szansę na niezakłócony rozwój gospodarczy, który mógłby być dodatkowo dynamizowany przez oczekiwany wzrost inwestycji.
Wzrost gospodarczy na poziomie 4,5-5 proc. w 2005 roku jest niemożliwy bez ożywienia inwestycji, uspokojenia sytuacji politycznej i nabrania przez inwestorów zaufania do polityki rządu – powiedziała Schadler. Ożywienie nie może trwać bez odnowienia inwestycji, co musi odbywać się w warunkach dostosowania fiskalnego, oszczędności i wzrostu zaufania inwestorów – dodała.
MFW prognozuje, że polski PKB wzrośnie w tym roku o 4,5-5 proc., a deficyt na rachunku obrotów bieżących do poniżej 3 proc. PKB. Jednak nowy rząd stanie w obliczu dużego deficytu budżetu, eskalacji długu publicznego i spowolnienia prywatyzacji, którym musi stawić czoło, żeby utrzymać rozwój gospodarki. Nowy rząd będzie musiał uzmysłowić sobie, że same reformy nie ustabilizują długu na poziomie zapewniającym wzrost. Potrzebne są dodatkowe zmiany w administracji publicznej, przyspieszenie prywatyzacji (...) – podał MFW w komunikacie diagnozującym sytuację gospodarczą w Polsce.
Stabilizacja stóp możliwa warunkowo
Stabilne stopy procentowe mogą towarzyszyć realiom gospodarczym, o ile czynniki pobudzające inflację nie będą zbyt silne. Według MFW inflacja w 2004 roku utrzyma się poniżej górnej granicy celu RPP 3,5 proc.
Widzimy wiele czynników przejściowych mogących spowodować wzrost cen (...) Nie powinny one jednak oddziaływać długoterminowo. Jeśli nastąpi tylko przejściowy wzrost cen (...) i nowy rząd będzie konsekwentnie prowadził dostosowania fiskalne, to prawdopodobnie będzie możliwość utrzymania stóp na stabilnym poziomie – powiedziała Schadler. To jednak opiera się na wielu niewiadomych. Jeśli te założenia nie zostaną spełnione, to może się okazać, że utrzymanie stabilnych stóp będzie niemożliwe – dodała.
Rada Polityki Pieniężnej na marcowym posiedzeniu nie zmieniła stóp procentowych, jednocześnie dopuściła możliwość zaostrzenia polityki pieniężnej. Większość ekonomistów jednak oczekuje, że do końca roku stopy pozostaną na dotychczasowym poziomie.
Misja MFW kontynuowana po utworzeniu nowego rządu
Misja Międzynarodowego Funduszu Walutowego nie została zakończona, a do rozmów przedstawiciele Funduszu powrócą, gdy uformuje się nowy rząd. Zbliżające się zmiany polityczne w Polsce następują w czasie konieczności podejmowania wyborów dotyczących gospodarki. Ostatnie kilka lat było okresem niespokojnego dryfowania w polityce gospodarczej: wzrósł deficyt fiskalny i gwałtownie powiększył się dług publiczny, a prywatyzacja osłabiła się tak, że praktycznie jest to zastój – napisał MFW w komunikacie.
Nowy rząd będzie musiał rozważyć działania wykraczające poza plan Hausnera, w tym reformę administracji publicznej, lepsze wykorzystanie funduszy socjalnych, zdecydowaną prywatyzację (...) W przyszłości powrócimy do dyskusji tych kwestii, gdy zostanie sformowany nowy rząd – podano w komunikacie. Premier Leszek Miller zapowiedział, że ustąpi 2 maja, a obecnie nowy rząd próbuje sformować były minister finansów Marek Belka, jednak politycy dają sygnały, że może on nie uzyskać wystarczającej większości w obecnym Sejmie.