Bez zmian w akcyzie budżetowi może zabraknąć w tym roku 1,4 mld zł - tyle bowiem mają przynieść w tym roku zmiany w akcyzie od niektórych paliw.
Resort finansów, który wraca do pomysłu zrównania stawek podatku na olej napędowy i opałowy oraz opodatkowania gazu płynnego, twierdzi, że wpływy te zostały uwzględnione w budżetowym rachunku dochodów jako efekt poszerzenia bazy podatkowej. Resort rozesłał już do konsultacji międzyresortowych nowy projekt rozporządzenia w tej sprawie. MF już pod koniec marca próbowało przeforsować drastyczne zmiany w akcyzie. Zablokował je wówczas premier Marek Belka, zobowiązując Ministerstwo Finansów do przygotowania systemu działań osłonowych.
Rozporządzenie jest w konsultacjach międzyresortowych, a Ministerstwo Finansów pracuje nad systemem działań osłonowych – powiedział w czwartek PAP wiceminister finansów Jarosław Neneman. Jak wyjaśnił, rozporządzenie w sprawie zrównania stawek akcyzy powinno zostać podpisane w ciągu kilkunastu dni. Przepisy te mają wejść w życie 14 dni po podpisaniu.
Neneman nie chciał natomiast zdradzić, na czym będą polegały działania osłonowe wobec grup najgorzej sytuowanych, nad którymi pracuje resort finansów. Powiedział jedynie, że będą to działania o charakterze socjalnym, zawarte w projekcie ustawy. Nie wiadomo jeszcze, kiedy rząd skieruje ten projekt do Sejmu i kiedy regulacje te weszłyby w życie.
W marcu resort szacował, że do końca roku z tytułu zmian w akcyzie dodatkowo wpłynie do budżetu 2 mld zł. Według najnowszych obliczeń w ciągu najbliższych 7 miesięcy zmiany w akcyzie mają przynieść około 1,4 mld zł.
Skutki te były planowane w ustawie budżetowej jako poszerzenie bazy podatkowej – napisał resort w uzasadnieniu do projektu rozporządzenia.
Zgodnie z ustawą budżetową dochody budżetu w tym roku mają wynieść 174,7 mld zł.
Największe wpływy państwowej kasie z tytułu przygotowywanego rozporządzenia ma przynieść zrównanie stawek akcyzy na olej opałowy i napędowy. Efekt netto (po uwzględnieniu obniżki stawki na olej napędowy i podwyżki podatku od oleju opałowego) ma wynieść prawie 1,3 mld zł do końca tego roku. Resort finansów chce, aby w obu przypadkach stawka wynosiła 1.028 zł za tysiąc litrów. Obecnie olej opałowy lekki opodatkowany jest stawką 233 zł za tysiąc litrów, a napędowy 1.099 zł za tysiąc litrów.
Jednocześnie resort obniżył próg kwalifikowania oleju opałowego jako lekki. MF chce, aby tzw. granica destylacji w 350 stopniach Celsjusza wynosiła 30 proc., a nie 50 proc., jak obecnie. Jednocześnie drugi parametr - gęstość w temperaturze 15 st.C - może być niższa niż 890 kg na metr sześcienny.
Chodzi o to, aby więcej typów oleju opałowego "wpadało" w nowe regulacje – powiedział wiceminister Neneman.
Zgodnie z projektem rozporządzenia, stawka podatku na ciężki olej opałowy również ma zostać zwiększona. Po zmianach ma wynosić 695 zł za tonę zamiast 60 zł za tonę.
Jednocześnie planujemy zwolnienia podatkowe ze względu na przeznaczenie. Jeśli np. olej ciężki będzie trafiał do elektrociepłowni, wówczas będzie zwolniony z podatku – dodał wiceminister.
Ministerstwo nie rezygnuje też z planów opodatkowania akcyzą płynnego gazu propan-butanu i innych gazów płynnych wykorzystywanych do ogrzewania. Stawka ma wynosić 695 zł za tonę - czyli tyle, co w przypadku tzw. autogazu. Do końca tego roku ma to przynieść budżetowi 95,3 mln zł.
Ministerstwo szacuje, że skutki finansowe wszystkich zmian w skali całego roku budżetowego wyniosą prawie 2,4 mld zł. MF dodaje jednak, że w swoich szacunkach nie uwzględniło spadku popytu na oleje opałowe (co może nastąpić ze względu na duży wzrost cen) oraz kosztów działania systemu osłonowego.