Od rolnika przekazującego swe gospodarstwo następcy za rentę strukturalną pobierana będzie jedna, ryczałtowa stawka opłaty notarialnej w wysokości 600 zł - zapowiedział w Kijach (Świętokrzyskie) minister rolnictwa i rozwoju wsi Wojciech Olejniczak.
Informując o tym, podczas spotkania z mieszkańcami gminy, szef resortu
wyjaśnił, że projekt rozporządzenia ministra sprawiedliwości w sprawie
specjalnej taksy notarialnej dla rolników przechodzi procedurę uzgodnień
międzyresortowych i za trzy-cztery tygodnie ukaże się w Dzienniku
Ustaw.
W związku z tym Olejniczak zaapelował do osób, które postanowiły
przekazać swoje gospodarstwo za rentę, by do tego czasu wstrzymały swoje
działania; w ten sposób unikną znacznie wyższego obciążenia finansowego. Obecnie
opłata notarialna jest uzależniona od wielkości gospodarstwa.
Jak
poinformował Olejniczak, w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa
znajduje się już ponad 20 tys. wniosków od rolników, którzy zrzekają się ziemi
na rzecz młodszych gospodarzy.
Przypomniał, że osoba, która przekaże
gospodarstwo o powierzchni 10 ha ma szansę otrzymać rentę w wysokości około 1500
zł. Kwota ta nie będzie opodatkowana - podkreślił minister.
Właścicielom
gospodarstw ekologicznych, znajdujących się na terenie Nadnidziańskiego Parku
Krajobrazowego, minister powiedział, że mogą otrzymać do 1,5 tys. zł dopłaty do
hektara, z krajowego programu rolnośrodowiskowego (KPR).
Te dopłaty
przewidziano m.in. dla uprawiających grunty, położone na obszarach specjalnie
chronionych. Jak tłumaczył, nad Nidą, gdzie występują rzadkie gatunki roślin i
ptaków, ochrona przyrody wymaga dodatkowych kosztów, np. używania kosy na łące,
by ocalić lęgi miejscowego ptactwa.
Zdaniem ministra, "nieuchronna" jest
zmiana wysokości składki do Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. "Nie
jest bowiem sprawiedliwie, gdy tyle samo płaci ten, który ma pięć hektarów i
ten, który jest właścicielem 50 hektarów" - przekonywał Olejniczak. Wzrost
składki dla gospodarstw średnich, proponowany w poprawionym projekcie rządowym
ustawy, będzie "niewielki" -zapewnił.
Podczas środowej wizyty w gminie
Kije minister rolnictwa odwiedził 50-hektarowe gospodarstwo Sławomira Madeja w
Hajdaszce, Umianowice, gdzie biorą swój początek malownicze rozlewiska Nidy i
Wolę Żydowską. W tej ostatniej miejscowości, obok standardowego, europejskiego
toru kolejowego, biegnie szeroki (tzw. linii hutniczo-siarkowej od Katowic do
granicy Chin), typowy dla trakcji za wschodnią granicą. Przy obu torach powstał
zalążek lokalnej przedsiębiorczości - rozlewnia gazu. Planuje się tu również
budowę stacji przeładunkowej rafinatów.
Minister Olejniczak przyjął
zaproszenie do gminy Kije podczas prezydenckich dożynek w Spale. Jak wspomniał,
otrzymał tam także okazały wieniec, wykonany przez koło Gospodyń Wiejskich w
Kijach.