Jest szansa, że wypłacając pieniądze z bankomatów, dowiemy się, ile za to zapłacimy. Informacja zostanie wyświetlona na ekranie. Zła wiadomość jest taka, że wybieranie pieniędzy będzie nas kosztowało więcej, bo będziemy płacić nie tylko bankom.
Dziś korzystając z maszyny, która nie należy do naszego banku, praktycznie nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ile za to zapłacimy Każdy bank stosuje inną metodę naliczania opłaty. U jednych jest to stałe 5 zł. Większość nalicza jednak procent od transakcji wynoszący na przykład 4 procent, ale nie mniej niż 6 zł. Ważne jest też, z której sieci bankomatów korzystamy. A część banków opłaty nalicza za tak proste czynności, jak sprawdzenie salda w bankomacie. Klienci chcąc skorzystać z maszyny mają mętlik w głowie.
Sprawą już kilka miesięcy temu zajął się poseł Krzysztof Brejza, który interpelował w Ministerstwie Finansów. Nie podobało mu się, że wyjmując pieniądze z bankomatu praktycznie nie możliwe jest sprawdzenie ile to kosztuje.
- Chyba każdego z nas na coś takiego nacięli. Mnie zresztą też - mówił nam wtedy poseł.
Jego zdaniem każdy bankomat powinien podawać informację ile dana usługa będzie kosztować. Ministerstwo Finansów temu pomysłowi mówi jak najbardziej tak.
Bankomatoinformator
- Analizujemy w tej chwili kwestię wprowadzenia obowiązku informacyjnego - mówi nam Magdalena Kobos z Ministerstwa Finansów, ale żadnych terminów nie podaje.
Na razie wiadomo, że najprawdopodobniej będzie to informacja wyświetlana na ekranie bankomatu. Mało prawdopodobne, by były to naklejki.
- Z powodu dużego zróżnicowania opłat za wypłatę gotówki stosowanych wobec różnych grup klientów tego samego banku, proste rozwiązanie tego problemu, poprzez umieszczenie informacji o prowizji w formie tabelarycznej na bankomacie, nie będzie raczej możliwe - poinformowała nas rzeczniczka ministerstwa.
Wyświetlanie informacji na ekranie to dodatkowy obowiązek dla sieci bankomatów. Te jednak nie widzą tu większych problemów.
- Technicznie jest to absolutnie wykonalne. Wystarczy tylko zaimplementować informacje z tabeli opłat poszczególnych banków - mówi Piotr Kawczyński z sieci bankomatów Cash4You.
Pytanie tylko, czy za dodatkową opcję nie trzeba będzie dodatkowo zapłacić? To znaczy, czy bankomaty lub banki nowego systemu nie przerzucą na klientów.
- Trzeba mieć na uwadze, że zwiększone obowiązki właścicieli bankomatów nie pozostałyby bez wpływu na koszty korzystania z nich - uważa Magdalena Kobos,
Klient zapłaci dwa razy
Możliwe więc, że prowizję zapłacimy nie tylko naszemu bankowi, ale także bankomatowi. W sumie miesięcznie wypłaty z bankomatów moga nas kosztować od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych więcej. To efekt nie tylko ewentualnego obowiązku informacyjnego, ale też wojny sieci bankomatów z MasterCardem i Visą. Blisko rok temu te międzynarodowe organizacje płatnicze obniżyły prowizje za wypłatę pieniędzy. Dziś płacą sieciom bankomatów ok. 1,3 zł, wcześniej było to 3,5 zł.
- Banki nadal pobierają prowizje takie jak wcześniej, a opłata przecież spadła. Klient płaci, ile płacił, a na prowincji nie ma przez to bankomatów - twierdzi Piotr Kawczyński.
Po obniżeniu opłat rzeczywiście liczba montowanych nowych bankomatów stanęła w miejscu. Dopiero w ostatnim kwartale sieci zaczęły stawiać nowe maszyny.
- To głównie kwestia relokacji. My zdjęliśmy 150 bankomatów i postawiliśmy tyle samo nowych. Głównie przenosiliśmy je z małych miejscowości do większych - tłumaczy przedstawiciel Cash4You.
Dlatego bankomaty chcą pobierać opłaty od klientów. Zapłacimy, jeśli nawet w banku będziemy mieć konto z tzw. wszystkimi bankomatami za darmo. Dziś dodatkowych opłat nasze prawo nie zabrania. Zakazują tego Visa i MasterCard w umowach z sieciami bankomatów. Ich duopol powoduje, że żadna sieć sama opłat nie wprowadzi. Ale pomysł jest inny; sieci bankomatów chcą, aby nikt nie mógł zakazać im pobierania dodatkowej opłaty. Zdaniem lobbującej już za tym w Ministerstwie Finansów firmy Euronet, odmonopolizuje to rynek oraz umożliwi powstanie sieci bankomatów także na prowincji. To przełoży się na większą popularność usług bankowych.
"Warunkiem skutecznego zachęcenia osób o nawykach gotówkowych do korzystania z rachunku bankowego jest zapewnienie im możliwości łatwego odzyskania gotówki wpłacanej na własny rachunek" - napisano w lobbingowym zgłoszeniu zainteresowania prac nad projektem.
- Wprowadzenie opłat dla transakcji wypłaty gotówki z bankomatów umożliwiłoby w pewnym stopniu dalszy rozwój sieci bankomatów i ułatwiło dostęp do gotówki - mówi Zuzanna Smolarek-Wójcik z Euronetu. Nie wiadomo, ile taka opłata miałaby wynosić. Można się jednak spodziewać, że sieci bankomatów pobierałyby mniej więcej tyle, o ile obniżyły opłaty Visa i MasterCard, czyli ok. 1-2 zł.
Urzędnicy jeszcze nie wiedzą
Czy na takie rozwiązanie zgodzi się Ministerstwo Finansów? Tego nie wiadomo. Odpowiedzi resortu są tu dość mgliste.
-
Warto zwrócić uwagę, że nie jest wykluczone, iż ewentualne wprowadzenie zakazu ustanawiania w przepisach umownych zakazu pobierania opłat dodatkowych z tytułu wypłat gotówki w bankomatach będzie w przyszłość przedmiotem konsultacji w ramach procesu legislacyjnego, jeżeli sytuacja na rynku wykaże taką potrzebę, a analizy prawne zagadnienia wykażą istnienie takiej możliwościMinisterstwo Finansów
Dziś wiadomo jedynie, że na dodatkowe opłaty na pewno nie zgodzą się organizacje płatnicze.
- Nałożenie dodatkowej opłaty na posiadacza karty z tytułu wypłaty gotówki z bankomatów to nie jest dobry kierunek. To nie jest krok na przód - mówi Wirtualnej Polsce Małgorzata O'Shaughnessy, szefowa Visa na Polskę. - W Polsce system bankowy i bezgotówkowy rozwija się od stosunkowo niedawna. Dodatkowa opłata nałożona przez operatorów bankomatów spowoduje duże zamieszanie i podważy zaufanie do transakcji bezgotówkowych - dodaje.
Sama też nie przypomina sobie kraju, w którym takie dodatkowe opłaty by funkcjonowały.