Atmosfera dla złotego nieco się poprawiła. Choć w obecnych warunkach trudno być zbytnim optymistą, to wydaje się, że istnieje szansa aby złotówka obecny tydzień zakończyła po mocnej stronie parytetu.
Podczas czwartkowej sesji wartość naszej waluty wzrosła, ale odchylenie złotego od dawnego parytetu pozostało po jego słabej stronie. Wraz ze spadkiem kursu EUR/USD cena euro do złotego, która jeszcze dzień wcześniej późnym popołudniem wynosiła 4,7737 i była najwyższa w historii, zniżkowała do 4,7280. Cena dolara do złotego poruszała się w przedziale 3,7390 - 3,7600 i była nieco niższa niż w środę.
Nasza waluta zdołała się nieco otrząsnąć po silnej, środowej wyprzedaży. Cześć inwestorów, pomimo ciągłych obaw o to, czy uda się wprowadzić w życie plan reform Jerzego Hausnera, postanowiła zaryzykować i kupiła tanie złotówki. O godz. 16:00 GUS opublikował dane o grudniowej inflacji. Na rynku spodziewany był wzrost wskaźnika CPI do 1,7 proc. z 1,6 proc. w listopadzie. Dane pokryły się z oczekiwaniami. W skali miesiąca inflacja wyniosła 0,2 proc. Z kolei Ministerstwo Finansów poinformowało, że deficyt budżetowy w 2003 r. wyniósł 36,99 mld złotych, czyli 95,5 proc. planu. O godz. 16.30 jeden dolar wyceniany był na 3,7575 złotego, a jedno euro na 4,7350 złotego (odchyl.+ 0,32 proc.).