Minister finansów obiecał browarom, że do maja nie podwyższy akcyzy. Potem zdecyduje o jej wysokości ustawa, którą przegłosuje senat.
Producenci piwa przekonali ministra finansów, że podwyżka podatku akcyzowego może bardziej zaszkodzić niż pomóc budżetowi państwa. Zamiast planowanych 6, 94 zł/hl resort zgodził się pobierać obowiązującą stawkę 6,86 zł w okresie od stycznia do planowanego na maj 2004 r. wstąpienia Polski do UE. Stosowne rozporządzenie powinno się ukazać najpóźniej w ciągu kilku dni.
Złapią oddech
To pozwala krajowym producentom piwa utrzymywać konkurencyjność. Jeśli uda się jeszcze doprowadzić do obniżenia stawek akcyzy po akcesji, to nasze browary na pewno poradzą sobie na rynku UE – mówi Danuta Gut, dyrektor Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie. Na głosowanie w Senacie czeka nowa ustawa o podatku akcyzowym, która określa stawki akcyzy piwnej po akcesji. Najpierw, 5 stycznia, oceni ją senacka komisja finansów publicznych. Sejm obniżył pierwotnie proponowaną stawkę 7 zł/hektolitr do 4,85 zł/hl. Bylibyśmy bardzo usatysfakcjonowani, gdyby tak zostało – dodaje Danuta Gut. Poselska propozycja jest bowiem zbliżona do poziomu proponowanego przez samych producentów piwa, którzy argumentowali, że tylko obniżka akcyzy o 30 proc. - do 4,8 zł/hl - pozwoli utrzymać sprzedaż piwa, a tym samym zatrudnienie w browarach na obecnym poziomie.
Czarna wizja
Zdaniem producentów, podwyższenie podatku mogłoby się skończyć redukcją zatrudnienia w browarach o 11 tys. ludzi i spadkiem sprzedaży krajowego piwa o 20 proc. O tyle właśnie zmniejszyła się sprzedaż w tych krajach, które ze względu na wyższą akcyzę nie wytrzymały konkurencji z browarami z sąsiednich krajów, obłożonymi niższymi podatkami.