Kilogram kiełbasy, karkówki czy schabu ma po wakacjach kosztować średnio złotówkę więcej - czytamy na portalu Dziennik.pl. Niestety, podwyżki nie ominą też półek z nabiałem, pieczywem i warzywami. Wszystko zdrożeje średnio o 6 procent - wynika z wyliczeń, które publikuje gazeta Fakt.
Znany ekonomista profesor Witold Orłowski to potwierdza. Jego zdaniem winą są ceny paliw.
- To pewne, że podwyżki cen benzyny i ropy niestety spowodują też wzrost cen żywności. Najgorsze jest to, że ceny żywności rosną cały czas, od początku roku. Będzie to więc kolejna podwyżka. Moim zdaniem ceny wzrosną tuż po wakacjach, o około 6 proc. - powiedział na łamach Faktu profesor Witold Orłowski.
Ekonomiści obliczyli, że żywność w tym roku już podrożała o ok. 7 proc. Dlaczego tak się dzieje? Bo cały czas drożeje paliwo. W sierpniu litr benzyny ma kosztować 5 zł, a litr ropy aż 6 złotych - podaje za Faktem Dziennik.pl.