Sadownicy chcą, aby tegoroczną sytuację na rynku jabłek przemysłowych zbadał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Straty przynajmniej częściowo będą mogli odrobić na eksporcie do Rosji jabłek konsumpcyjnych. Ale tu najpierw trzeba pokonać przeszkody. Cena skupu jabłek przemysłowych niewiele, ale jednak w ostatnich dniach podskoczyła.
Mirosław Maliszewski – ZS RP: obserwujemy wzrost cen. Niewielki ale kilkunasto, kilkudziesięcioprocentowy. Zaczynają się już pojawiać po kilkanaście groszy za kilogram w punktach skupu.
Niewielka poprawa sytuacji nie odwiodła sadowników od skierowania skargi na politykę cenową jaką od początku sezonu stosowały zakłady przetwórcze.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ma zbadać czy nie doszło do zmowy cenowej oraz wykorzystywania pozycji dominującej. Humory sadowników znacznie poprawiło zniesienie przez Moskwę embarga na polskie produkty roślinne. Rosja to nasz tradycyjny rynek zbyty, z którym wiążemy duże nadzieje.
Jest tylko jeden problem. Rosjanie postawili ostre wymagania fitosanitarne. Zanim transport z jabłkami ruszy na Wschód musi zostać sprawdzony przez dwóch rządowych inspektów
Mirosław Maliszewski – ZS RP: dzisiaj obserwujemy pewne niedomagania służb fitosanitarnych. Zwłaszcza w ilości inspektorów, którzy dokonują oględzin towaru i wypisują świadectwa fitosanitarne gwarantujące eksport na rynek rosyjski.
Poprawie tej sytuacji ma być poświecone przyszło tygodniowe spotkanie z mazowieckimi służbami fitosanitarnymi.