Bardzo trudne negocjacje i test odporności psychicznej – tak maklerzy komentują to, co dzieje się na rynku zbóż. Wielu producentów wciąż nie może się przyzwyczaić do nowej sytuacji.
Ceny spadają i przynajmniej na razie nic nie wskazuje na to, aby cokolwiek miało się zmienić.
W ciągu zaledwie kilku dni ziarno staniało średnio o 30 złotych za tonę. Podobnie jest w innych krajach Unii Europejskiej, gdzie bardzo mocny kurs euro wyklucza konkurencyjność na światowych rynkach. A to w prosty sposób przyczynia się do korekty. Rośnie też podaż. Wiele firm handlowych, które zajmowały się skupem zbóż, teraz masowo je wyprzedają. To zwykła obawa o jeszcze większe przeceny. I wydaje się, że uzasadniona.
Przyczyniają się do tego trwające właśnie żniwa kukurydziane. Tona tego ziarna w magazynie sprzedającego kosztuje 820 złotych. Pszenica konsumpcyjna maksymalnie 880.