Ceny za śrutę i rzepak lecą w górę szybciej niż się tego wszyscy spodziewali. Na giełdzie w Chicago tona śruty sojowej podrożała o 8 USD – i to tylko przez jedną noc. Nie inaczej sprawa wygląda z rzepakiem. Na dodatek jednego i drugiego zaczyna brakować.
Na paryskiej giełdzie komponenty paszowe w kontraktach na listopad podrożały o 5 euro i nic nie wskazuje na to, by ceny w najbliższym czasie miały spaść. Przeciwnie – raczej należy spodziewać się podwyżek z uwagi na coraz większe braki tego surowca.
Choć transporty śruty dotarły do Polski 25 kwietnia br., a badania jakości przeprowadzono bardzo szybko, to jednak śruty jest mało, a ceny szaleją. W portowych magazynach za tonę śruty sojowej trzeba zapłacić 1730-1770 zł, a za rzepakowej na wolnym rynku 1040-1110 zł i 1140-1160 w zakładach tłuszczowych. To rekordowe ceny.
Niestety kupujący raczej powinni spodziewać się podwyżek, ponieważ śruty sojowej i rzepakowej zaczyna na rynku brakować. Pod zakładami tłuszczowymi ustawiają się długie kolejki ciężarówek, którym nie raz przychodzi czekać nawet dwa dni.
Jeśli chodzi o rzepak, sytuacja nie wygląda lepiej. Jest go coraz mniej, a cena każdej nocy szybuje w górę. W umowie kontraktacyjnej zakłady płacą za rzepak ok. 2000-2030 zł za tonę, a w umowach terminowych 2050-2100 zł za tonę.