Sezon truskawkowy ruszył na dobre. Owoców nie jest za dużo, dlatego ceny w zakładach przetwórczych rosną z dnia na dzień. Truskawki do mrożenia kosztują już więcej niż przed rokiem, ale owoce do tłoczenia mniej.
Dla plantatorów to najmniej opłacalny interes, dlatego mało kto decyduje się sprzedawać truskawki z szypułką do zakładów. Za owoce do tłoczenia przetwórnie płacą niewiele powyżej półtora złotego za kilogram. Bo jak mówią nauczeni doświadczeniem z ubiegłego sezonu, nie będą kupować owoców za wszelka cenę.
To co pomogło jakości czyli susza i ciepła pogoda, może już niedługo spowodować spadek plonów i skrócenie sezonu zaledwie do 3 tygodni. Paniki jeszcze nie ma ale wbrew zapowiedziom wiele firm chce jak najwięcej kupić już teraz i podnosi ceny. Najgorsza sytuacja jest na Kujawach, na Mazowszu, w Łódzkiem i na Lubelszczyźnie skutki suszy nie są jeszcze tak widoczne, w Wielkopolsce jest bardzo sucho ale tam areał upraw truskawek jest niewielki. Świętokrzyskie dopiero szykuje się do skupu.