Ceny detaliczne ryb i ich przetworów rosną wolniej (w roku ubiegłym tylko o 2,8%) niż pozostała żywność (6,1%), a jeśli wziąć pod uwagę inflację (4,2%) to ryby w 2008 r. realnie staniały o 1,4%. Takie wnioski płyną z analizy rynkowej przeprowadzonej przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej we współpracy z Morskim Instytutem Rybackim w Gdyni.
Warto przy tym zauważyć, iż całkowita podaż ryb na rynku krajowym była w roku ubiegłym o ponad 6% większa niż w 2007 r. i wynosiła 513 tys. ton, z czego prawie 492 tys. ton stanowiły ryby konsumpcyjne. Wpłynął na to wyłącznie większy o ponad 7% import, bowiem połowy krajowe były mniejsze o ponad 5%.
Przez całą drugą połowę 2008 r. polskich rybaków obowiązywał zakaz połowów dorszy. Wznowiono je w styczniu br. a ceny tzw. pierwszej sprzedaży w pierwszych dniach wynosiły około 6 zł za kg. Bardzo szybko zaczęły one jednak spadać z powodu narastających problemów z ich eksportem. W konsekwencji ceny pierwszej sprzedaży dorszy w I kwartale 2009 r. wahały się w granicach 4,50-5,00 zł/kg. Ceny śledzi S nieco wzrosły w IV kw. 2008 r., spadły natomiast ceny storni. Ale już np. w Kołobrzegu ceny śledzi D i S w grudniu ub. r. obniżyły się o 4-12%, a ceny storni spadły aż o 30-33%. W pierwszym kwartale 2009 r. wzrosły ceny śledzi i szprotów, a ceny storni do połowy lutego pozostawały na poziomie IV kwartału 2008 r.
W 2008 r. dominowały spadki cen pierwszej sprzedaży ryb słodkowodnych. Staniały przede wszystkim pstrągi i karpie - podstawowe gatunki sprzedawane na rynku krajowym. Np. ceny żywych pstrągów w skupie w II półroczu zmalały o ponad 16% do 7,20 zł/kg, a więc do poziomu z początku bieżącej dekady, podczas gdy w I półroczu miał miejsce znaczący wzrost cen. Również ceny karpi były niższe w 2008 r. w porównaniu z rokiem poprzednim. Obawy przed tanim importem oraz wcześniej zawarte kontrakty sprawiły, że ceny pierwszej sprzedaży karpi, mimo wyższych o 14-15% cen karpi importowanych, spadły z 8,99 zł/kg w I półroczu do 8,19 zł/kg w II półroczu.
Zmiany cen pozostałych ryb słodkowodnych były różnokierunkowe, ale dominowały wzrosty cen. Zdrożały zarówno łatwo dostępne płocie, okonie, tołpygi, amury jak i znacznie rzadsze a poszukiwane ryby szlachetne - węgorze, sieje i sandacze. Staniały tylko sielawy , szczupaki i liny a z pospolitych - leszcze.
W tempie 1% miesięcznie rosły ceny detaliczne ryb i ich przetworów w styczniu i lutym br. Szybciej rosły ceny mięsa i jego przetworów. Taniał natomiast nabiał. Specjaliści z obu instytutów przypuszczają, że podobne tendencje utrzymają się także w następnych kilku miesiącach.