Po okresie stabilizacji, ostatnie dni przynoszą delikatne wzrosty cen większości zbóż na rynku krajowym. Wszystko za sprawą uszczuplonej podaży ziarna - rolnicy kierują bowiem do skupu jedynie niewielkie partie zbóż - podaje w analizie Izba Zbożowo-Paszowa.
Niepewność co do stanu zasiewów ozimin, a także poprawa pogody i nabierające tempa prace polowe praktycznie na terenie całego kraju powodują, iż rolnicy niechętnie podchodzą do sprzedaży ziarna.
Niską podaż ziarna szczególnie notuje się w odniesieniu do pszenżyta i żyta, ale ofert sprzedaży pozostałych zbóż też nie jest dużo. Pojawiają się natomiast symptomy większego zapotrzebowania na ziarno ze strony niektórych przetwórców.
W zależności od regionu kraju realne ceny płacone za pszenicę paszową kształtują się w przedziale 900-940 PLN/t wobec 880-910 PLN/t przed tygodniem. Najniższe ceny pszenicy notuje się na północy kraju, drożej jest na w regionach południowych.
Ceny jęczmienia paszowego obecnie wynoszą 790-800 PLN/t, ale zapotrzebowanie na to ziarno ze strony wytwórni pasz jest umiarkowane z racji posiadanych zapasów. Rosną ceny pszenżyta i obecnie kształtują się w przedziale 810-830 PLN/t. Z kolei, ceny żyta paszowego wynoszą 760-790 PLN/t.
Ceny kukurydzy zawierają się w przedziale 890-930 PLN/t (wszystkie ceny netto, loco magazyn kupującego). Na rynku dostępna jest kukurydza importowana z południa Europy (Węgry, Słowacja) w cenie około 950 PLN/t w centrum kraju.
Dalsze umocnienie cen notuje się w przypadku ziarna konsumpcyjnego, co również jest konsekwencją niskiej podaży rynkowej. Ceny pszenicy konsumpcyjnej w zależności od regionu i jakości ziarna kształtują się w przedziale 950-990 PLN/t. Z kolei, ceny żyta konsumpcyjnego to poziom 800-820 PLN/t.
W sytuacji utrzymywania się niskiej podaży ziarna ze źródeł krajowych, należy liczyć się z dalszym, systematycznym wzrostem cen większości zbóż. Wiele zależało będzie od sygnałów płynących z rynków w odniesieniu do kolejnych prognoz tegorocznych zbiorów ziarna zbóż w UE. Na dzień dzisiejszy są one optymistyczne, pomimo sygnałów o zbyt niskim uwilgotnieniu gleby lokalnie we Francji i w Niemczech.