Bank Gospodarki Żywnościowej w cotygodniowym biuletynie podaje, że w pierwszej połowie bieżącego roku dużo wyższy niż w porównywalnym okresie ubiegłego roku był eksport wołowiny. Ze względu na bardzo wysokie ceny, wartość tego eksportu rośnie jeszcze szybciej. Dzięki temu eksport wołowiny ciągle zyskuje na znaczeniu i zapewnia bardzo znaczącą nadwyżkę dla bilansu handlowego.
Według wstępnych danych Ministerstwa Finansów (za MRiRW) w pierwszych sześciu miesiącach tego roku wyeksportowano z Polski 124 tys. t mięsa wołowego chłodzonego (CN 0201) i 20 tys. t mięsa wołowego mrożonego (CN 0202). Było to odpowiednio o 22 i 25% więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Łącznie daje to 144 tys. t - dla porównania w pierwszej połowie 2004 r. eksport wynosił 29 tys. ton. Jak łatwo policzyć daje to imponujący 5-krotny wzrost w przeciągu zaledwie siedmiu lat.
Jeszcze szybciej niż wolumen handlu rośnie jego wartość. Na przestrzeni ostatnich siedmiu lat wrosła ona prawie o 9 razy z 50 do 446 mln EUR. Tylko w skali ostatniego roku wartość eksportu nieprzetworzonego mięsa wołowego zwiększyła się o 43%.
Jednocześnie import pozostaje niewielki - w pierwszej połowie tego roku wyniósł on zaledwie 6 tys. ton. Dzięki temu Polska uzyskuje bardzo dużą nadwyżkę w handlu wołowiną. Dodatnie saldo handlu nieprzetworzoną wołowiną wyniosło 426 mln EUR. Jeśli dodamy do niego nadwyżkę w handlu żywym bydłem pozytywny bilans wzrośnie do 467 mln EUR tylko w pierwszej połowie roku. Jeśli dla porównania powiemy, że dodatnie saldo całego handlu rolno-spożywczego w pierwszym półroczu wyniosło 1142 mln EUR, widać jak ogromne znaczenie w polskim handlu ma eksport wołowiny.
Polska jest tym krajem unijnym, który najbardziej zwiększył w tym roku wolumen eksportu poza UE. Według danych Eurostatu w pierwszych pięciu miesiącach sprzedaż polskiej wołowiny była o 37 tys. t większa niż w analogicznym okresie przed rokiem. Następne w kolejności Niemcy i Francja zwiększyły wysyłki poza UE odpowiednio o 26 i 15 tys. ton.
W ostatnim roku polskiemu eksportowi wołowiny bardzo pomogło otwarcie rynku tureckiego na import z krajów UE. Polska jest krajem, który bardzo dobrze potrafił wykorzystać pojawiającą się szansę. Obecnie Turcja jest głównym odbiorcą odpowiedzialnym za 30% naszego eksportu chłodzonej wołowiny. Nadal większość eksportu trafia na rynek pozostałych krajów UE, ale te rynki nie mogą pochwalić się taką dynamiką sprzedaży i ich udział maleje. Do każdego z tradycyjnych odbiorców polskiej wołowiny, tj. Włoch, Holandii i Niemiec, trafia dziś około 15-20% eksportu.
Dominacja kierunku tureckiego niesie ze sobą również pewne zagrożenia. Tak jak w drugiej połowie ubiegłego roku nagle rząd turecki otworzył drzwi do tego ogromnego rynku znacznie obniżając stawki celne, tak teraz powoli te drzwi domyka, a w pewnym momencie może je całkiem zamknąć. Mimo wszystko, na razie perspektywy sprzedaży polskiej wołowiny są dobre i prawdopodobnie nasz kraj nadal będzie zwiększał udział w sprzedaży na rynki UE oraz w unijnej sprzedaży do krajów trzecich.