Miało być drogo, ale prognozy nie do końca się sprawdziły i notowania kukurydzy tracą z każdym dniem. Jeszcze przed żniwami ceny przekraczały 850 złotych za tonę. Teraz sprzedać tonę za 820 graniczy z cudem.
Odbiorcy, którzy są skłonni kupić kukurydze płaca za nią nie więcej niż 800 złotych. Mieszalnie pasz maja jeszcze zapasy, ale zrekompensują sobie w ten sposób większe wydatki w poprzednim okresie.
Rolnicy nie chcą za to zwlekać i sprzedają ziarno póki ceny transakcyjne są w miarę opłacalne. Nie ma bowiem żadnej gwarancji, że rynek wróci do obecnego poziomu cen- komentują pośrednicy.
Na początku sezonu mówiło się o dużych szansach na eksport na Słowację i do Czech. Okazało się jednak, że tamtejsi odbiorcy zaopatrzyli się w innych krajach i towar został w Polsce.
Przeceny również na rynku pszenicy. Cześć rolników musiała zwolnić magazyny na kukurydzę i wystawiła spore ilości ziarna na sprzedaż. Tonę można kupić już poniżej 800 złotych. Spadek notowań to dobra informacja dla rynku i zwiastun stabilizacji, ale trzeba pamiętać, że to i tak o połowę więcej niż w zeszłym roku.