Po dość spokojnym tygodniu, wczoraj na giełdach za oceanem ceny ropy naftowej gwałtownie podskoczyły. To efekt raczej psychologiczny a nie konkretny powód. Rynek po prostu nastroił się pozytywnie do prognoz o zapasach ropy naftowej licząc na 1,5 miliona baryłek. Gdy okazało się, że zapasy są mniejsze ceny wzrosły.
Ale zanim przełoży się to na nasz rynek, minie jeszcze kilka dni, a też niewykluczona jest korekta – uspokajają analitycy. Na razie na naszych stacjach benzynowych mieliśmy do czynienia z lekkimi obniżkami. I benzyny i olej napędowy staniały średnio o 2 grosze za litr.
Podwyżki dotknęły jedynie użytkowników aut na gaz. Ceny wzrosły nawet o 5 – 6 groszy za litr. Jak na jeden tydzień to sporo i wszystko wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec podwyżek.
Podwyżki nie ominą też benzyny i oleju napędowego, ale wzrosty przyjdą prawdopodobnie w wakacje. Jak szacują analitycy benzyna 95-cio oktanowa latem przekroczy poziom 4,5 złotego za litr.