Wszystko wskazuje na to, że w Nowy Rok wjedziemy na droższej benzynie.
Spadek zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych i jej niewielkie w zimowym okresie wydobycie przełożyło się na wzrosty cen na świecie. Baryłka amerykańskiej ropy kosztuje około 92 dolarów. Do tego musimy dołożyć osłabienie złotego wobec dolara i mimo lekkich spadków cen gotowych produktów na zachodnich rynkach, trzeba przygotować się na zmiany.
Rafinerie, które zrobiły kierowcom prezent pod choinkę obniżając cenniki, w czasie wyjazdów sylwestrowych nie będą już takie hojne. Hurtowe ceny w kraju niestety poszły w górę. Na taki sygnał czekają właściciele stacji. Ci kierowcy, którzy wyjeżdżają w dłuższą trasę powinni się przygotować na wyższe ceny paliw.
Litr najpopularniejszej benzyny kosztuje średnio w kraju 4 złote 33 grosze. Najdrożej jest w Warszawie, najtaniej w Lublinie. Wyjątkowo drogi jest autogaz – średnia cena litra to prawie 2 złote 30 groszy.