Tylko nieliczne zakłady kupują jeszcze jabłka przemysłowe. Większość zakończyła już skup, by wrócić do niego prawdopodobnie wczesną wiosną. Wtedy uzupełniane będą zapasy. W spółdzielniach ogrodniczych podobnie, ale te, które jeszcze kupują owoce przemysłowe musiały podnieść ceny do 70 groszy za kilogram, bo mróz oznacza wyższe koszty transportu.
Rośnie za to podaż jabłek deserowych, sadownicy pozbywają się owoców, które zebrane w złym momencie teraz szybko się psują. Gdy nadejdzie zapowiadane ocieplenie będzie jeszcze gorzej. Dlatego ceny odmian deserowych spadają. Najwięcej jest teraz championów.
W zakładach tanieje cebula i kalafiory, których będzie już teraz coraz mniej. Rozkręca się za to skup brukselki, jej ceny rosną. Bardzo dobrze sprzedaje się w tym sezonie kapusta i to we wszystkich odmianach. To zasługa nie tylko krajowego popytu, ale przede wszystkim eksportu na wschód.