Na wieść o powodzi w Stanach Zjednoczonych notowania zbóż poszły w górę. Ale nie będzie to stały kurs - czytamy w Rzeczpospolitej.
Susza, jaka niszczy zbiory zbóż w Polsce, dała się we znaki także skandynawskim farmerom. Duńskie rolnictwo doświadcza najgorszej suszy od pół wieku, jej skutkiem będzie spadek średnich plonów o 20 - 30 proc.
Z kolei w Stanach Zjednoczonych 20 proc. upraw kukurydzy dotknęły powodzie. Na wieść o tym skoczyły notowania pszenicy, kukurydzy i soi na giełdach po obu stronach Atlantyku. - Gdy tylko ceny zaczęły rosnąć, zmalały obroty. Dlatego raczej nie będzie to długotrwały trend - uspokaja Andrzej Kalicki, szef Zespołu Monitoringu Zagranicznych Rynków Rolnych.
2,16 mld t mają wynieść tegoroczne światowe zbiory zbóż. Rok wcześniej zebrano 2,1 mld ton
Unijna organizacja rolnicza COPA/COGECA szacuje tegoroczne zbiory w UE aż na 293 mln ton w porównaniu do 254 mln ton w ubiegłym roku. Bardzo dobre plony zapowiadają Rosja, Ukraina, Rumunia, Bułgaria,Węgry. - Bardzo duży wzrost produkcji zbóż w Europie jest wynikiem zniesienia odłogowania i generalnie korzystnej aury w głównych regionach upraw. Dlatego nawet zła pogoda na północy nie spowoduje spadku zbiorów - dodaje Andrzej Kalicki. Amerykański Departament Rolny podniósł przewidywane zbiory pszenicy miękkiej na świecie z 656 mln ton do aż 663 mln ton, ale obniżył prognozę produkcji zbóż paszowych - z 1070,6 mln do 1067,6 mln ton.
Cały czas polskie zboże należy do najdroższych w Unii Europejskiej. Tona pszenicy w Polsce na początku miesiąca kosztowała 247 euro, we Francji - 197 euro, a na Węgrzech - 188 euro. - Taka sytuacja nie może się długo utrzymać, zwłaszcza że jest możliwość importu pszenicy z Ukrainy, gdzie tona tego zboża kosztuje poniżej 500 zł - zauważa Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ.
9662353
1