Obniżki na rynku mięsa są nieuchronne i nadchodzą wielkimi krokami. Chłodzone półtusze wieprzowe w klasie E kosztują dziś 6 złotych 40 groszy – 6,5 złotego za kilogram i drożej nie będzie, bo rynek nie zaakceptuje wyższych cen – przekonują maklerzy.
Tym bardziej, że ostatnie podwyżki, które utrzymywały się od 3 tygodni wcale nie były efektem wzmożonego popytu. Wręcz przeciwnie – sporo zakładów mięsnych wykorzystuje swoje moce przerobowe zaledwie w połowie, bo zamówienia handlu są wyjątkowo małe. A wkrótce będą jeszcze mniejsze.
Koniec wakacji zawsze oznacza koniec hossy. Tym razem jest nietypowo. Oczekiwane ożywienie wcale nie nadeszło, ale za to można być pewnym, że nadejdą przeceny.
Niewielki jest też import. Mięso z zachodu Europy przestało być atrakcyjnym towarem, bo pryszczyca w Wielkiej Brytanii wpłynęła na wzrost cen. Trudno więc znaleźć chętnych na większe partie towaru.
Poszukiwane jest tylko to, co najtańsze. Szlachetne elementy popadły w niełaski. Sprzedają się przede wszystkim mięsa drobne oraz tłuszcze – komentuje Andrzej Dębowski z giełdy Rol-Petrol w Łodzi.