Pierwsze tygodnie sierpnia tego roku zostaną zapamiętane nie tylko z racji fali upałów, ale także z uwagi na spadające ceny paliw. Co ciekawe paliwa tanieją mimo niezłego poziomu marż detalicznych.
Komentarz do sytuacji na rynku ropy i paliw w okresie 3-7 sierpnia 2015 r.
Możemy być spokojni o koszt wakacyjnego tankowania – poziomy cen ulegają obniżaniu i tendencja ta jeszcze potrwa. Warto w tym momencie zwrócić uwagę na poziomy marż detalicznych (http://www.e-petrol.pl/notowania/pomocne-informacje/podzial-skladnikow-cen-paliw )– które są całkiem niezłe w porównaniu z ostatnimi miesiącami, a mimo to paliwa sprzedawane są w niższych cenach.
Spadki w hurcie
W mijającym tygodniu polski rynek hurtowy odnotował zauważalny ruch spadkowy, zwłaszcza jeśli chodzi o oleje: napędowy i opałowy. Średnia cena metra sześc. diesla dzisiaj wyniosła 3423 zł - o niemal 50 zł mniej niż w początkach sierpnia. O tyle samo tanieje olej grzewczy, który kosztuje dzisiaj 2137 zł/m sześc. W przypadku benzyn w analogicznym okresie ruch był znacznie mniejszy - obecna cena Pb95 jest o 7 zł mniejsza niż 1 sierpnia i wynosi 3820 zł/m sześc.
Zobacz także nasz komentarz video do ostatnich zmian na rynku: https://www.youtube.com/watch?v=IMOe8RCLnVs
Prognozy także z minusem
W okresie między 10-16 sierpnia 2015 możemy spodziewać się spadków cen Pb95 do poziomu 4,87-4,96 zł/l. Jeśli chodzi o ceny oleju napędowego przewidywany przez nas poziom cen może ulokować się w przedziale 4,44-4,55 zł/l. Dla autogazu powtarza się prognoza z ubiegłego tygodnia - cena tego paliwa znajdzie się między 1,91 i 2,01 zł/l.
Ropa Brent poniżej 50 dolarów
Początek sierpnia na rynku naftowym w Londynie przyniósł dalszą obniżkę notowań surowca i spadek cen poniżej poziomu 50 dolarów. W czwartek baryłkę ropy można było kupić nawet za mniej niż 49 dolarów, a dzisiaj przed południem jej cena wahała się w okolicach poziomu 50 dolarów. Najwięcej, bo aż pięć procent, notowania surowca straciły na początku tygodnia. Jest to reakcja na dane o rosnącej liczbie wiertni pracujących na polach naftowych w USA i rozczarowującym odczycie indeksu PMI dla chińskiego przemysłu. Na zamknięciu poniedziałkowej sesji ropa potaniała o 2,69 USD.
W odrabianiu strat nie pomogły publikowane w środku tygodnia dane na temat zmiany zapasów ropy i paliw w USA. Odnotowany w rządowym raporcie spadek rezerw ropy aż o 4,4 mln baryłek został zignorowany przez inwestorów, którzy skupili się bardziej na rosnących zapasach benzyn. Zbliżający się powoli koniec sezonu letnich wyjazdów oznacza, że wyjątkowo mocny w tym roku popyt na benzyny, szczególnie w USA, może zacząć słabnąć i rafinerie aby uniknąć tworzenia nadmiernych zapasów ograniczą produkcję, wykorzystując jesień na odkładane w czasie przestoje remontowe. Jeśli do tego dojdzie zapotrzebowanie na ropę spadnie, co przy utrzymującej się na wysokim poziomie produkcji będzie oznaczać jeszcze większą nadpodaż i utrzymującą się presję na niskie ceny surowca.
6148465
1