Tradycji staje się zadość i tankowanie na początku wakacji jest zauważalnie droższe niż jeszcze kilka miesięcy temu. Kierowcy narzekający na wysokie ceny paliw dla poprawy nastrojów powinni sięgnąć jednak po paragony z poprzedniego sezonu letnich wyjazdów.
Komentarz do sytuacji na rynku ropy i paliw w okresie 29 czerwca – 3 lipca 2015 r.
Ostatni raz średnia cena litra benzyny na początku lipca poniżej 5 złotych znajdowała się w 2010 r., a w porównaniu z ubiegłorocznymi wakacjami paliwa na stacjach są obecnie tańsze o około 10 proc.
W hurcie drożej
Na przełomie czerwca i lipca w cennikach krajowych rafinerii dominowały podwyżki, szczególnie w przypadku benzyny. Cena 95-oktanowej odmiany tego paliwa w od ostatniego piątku podrożała o 57,60 PLN i ponownie zbliżyła się do poziomu 4 tysięcy złotych. Metr sześcienny benzyny bezołowiowej 95 kosztuje dzisiaj średnio na rynku hurtowym 3989,00 PLN. Zwyżka odnotowana w przypadku oleju napędowego to 12,80 PLN i średnia cena diesla wynosi obecnie 3736,60 PLN/metr sześc.
Na stacjach bez zmian
Wraz z początkiem wakacji obserwowane od dłuższego czasu na stacjach podwyżki cen paliw wyhamowały i średnia cena 95-okatnowej benzyny utrzymała się na poziomie 4,95 PLN/, a olej napędowy i autogaz potaniały o grosz. Za litr diesla płacimy średnio w Polsce 4,72 PLN a za litr autogazu 1,86 PLN. Dla porównania ceny paliw w 1. tygodniu lipca 2014 r. wyglądały następująco – Pb95 – 5,49 PLN/l, olej napędowy – 5,37 PLN/l i autogaz – 2,40 PLN/l.
Zainteresowanych zachęcamy do zapoznania się z komentarzem wideo.
Najbliższe dni na detalicznym rynku paliw nie powinny przynieść wyraźnych zmian, choć coraz częściej kierowcy w różnych regionach Polski będą mogli spotkać się cenami benzyny na 5-złotowych poziomach. Prognoza e-petrol.pl na drugi tydzień lipca wygląda następująco: przedział dla 95-oktanowej benzyny to 4,90-5,01 PLN/l, dla oleju napędowego 4,69-4,78 PLN/l, a dla autogazu 1,82-1,89 PLN/l.
Europa w cieniu Akropolu
Ostatnie dni - i najbliższy weekend również taki będzie - upływały pod znakiem negocjacji decydentów eurolandu z Grecją. Kolejnym elementem tego sporu będzie niedzielne referendum, w którym Grecy określą swój stosunek do programu oszczednościowego. Tymczasem ropa nie reaguje przesadnie dynamicznie na te niepokoje, ale cały czas pamiętać trzeba także o wpływie czynnika walutowego na rynek - a tutaj w ostatnich dniach bywało burzliwie.
Poza greckimi trudnościami na rynek napłynęło jeszcze sporo innych interesujących informacji, mogących działać prospadkowo - takich jak wzrost produkcji w łonie OPEC i Rosji, a także powiększenie po raz pierwszy od pół roku liczby wiertni w USA, co może mieć znaczenie dla zwiększenia produkcji i eksportu z tego kraju. Rok temu przyczyniło się to wydatnie do nadpodaży światowej i lawinowego spadku cen baryłki. Odwleka się natomiast wyjaśnienie sytuacji związanej z obecnością na rynku produkcji z Iranu. Ostatecznie kwestia powinna mieć rozstrzygnięcie 9 lipca. Do tego czasu kluczową informacją będzie to, jak zachowa się rząd w Atenach i jak przyjmie to reszta Starego Kontynentu.
7286699
1