Jako, że wakacje coraz bliżej - wielu kierowców poważnie zastanawia się nad perspektywami tankowania w okresie wzmożonych wyjazdów. Pierwsze prognozy na drugą połowę czerwca sugerują zbliżenie w rejon granicy 5 PLN. Przynajmniej dla benzyny 95-oktanowej.
Komentarz do sytuacji na rynku ropy i paliw w okresie 8-12 czerwca 2015 r.
Warto w tym miejscu podkreślić, że dla oleju napędowego dystans do 5 PLN jest nieco większy - a zatem tutaj dojście do niego może potrwać kilka tygodni. Ciekawa jest także spadkowa tendencja w detalicznych cenach autogazu - powodująca dalszy wzrost atrakcyjności tego paliwa.
Diesel nie drożeje – przynajmniej w hurcie
Rafineryjne ceny paliw nie zmieniały się w ostatnich dniach szczególnie dynamicznie. Benzyny notowały zwyżkę o ok. 20 zł w porównaniu z końcówką minionego tygodnia. Obecnie średnia cena Pb95 wynosi 3974,60 zł/m sześć. W przypadku oleju napędowego ceny są nieznacznie niższe od tych sprzed siedmiu dni – obecny poziom średni to 3731,20 zł/m sześc. W cennikach oleju opałowego zachodzi zmiana analogiczna, bowiem cena 2452 zł/m sześc. jest o 5 zł niższa niż w zeszłą sobotę.
Możliwe podwyżki cen benzyn
Spodziewane zmian na polskim rynku będą wzrostowe przede wszystkim dla benzyn. W tej chwili w przypadku benzyny 98-oktanowej widać śladową marżę, a zatem spore jest prawdopodobieństwo mocnego wzrostu cen tego paliwa do poziomu 5,17-5,28 zł/l w przyszłym tygodniu. Dla najpopularniejszej benzyny zwyżka również będzie wyraźna i może wynieść 4,88-4,99 zł/l.
Jeśli chodzi o ceny oleju napędowego w przyszłym tygodniu, oczekujemy, że jego ceny ulokują się w przedziale 4,70-4,79 zł/l. Autogaz nadal może nieco obniżać swą wycenę do poziomu między 1,86 a 1,95 zł/l.
Ograniczona zmienność na rynku ropy
Notowania surowca na giełdach naftowych w pierwszej połowie tego tygodnia odrabiały straty z początku czerwca i w środę wspięły się nawet do poziomu 66,36 USD. W piątkowe przedpołudnie cena ropy Brent w Londynie znajduje się już jednak niżej, utrzymując się nieznaczne powyżej 64 dolarów.
Na rynku naftowym widać utrzymujące się niezdecydowanie inwestorów, którzy próbują ocenić czy spadek cen wpłynie w końcu na obniżkę wydobycia ropy w USA i jak będzie wyglądać popyt na paliwa w drugiej połowie tego roku. W tym tygodniu w oczekiwaniu na środowe dane o zapasach surowca w USA ropa drożała, ale po informacji o wyraźnym spadku rezerw, która teoretycznie powinna być wsparciem dla wysokich cen ropy, doszło do realizacji zysków.
Notowania surowca od połowy kwietnia br. wahają się w paśmie 60-70 dolarów i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie ten zakres wahań miał się zdecydowanie zwiększyć. W trochę dłuższej perspektywie czasowej zagrożenie dla drogiej ropy może być utrzymująca się na wysokim poziomie produkcja rafinerii, która może doprowadzić najpierw do nadpodaży paliw, przekładającej się na spadek marż i w końcowym etapie na zmniejszenie zapotrzebowania na ropę.
7274117
1