Ten rok jest dla drobiarzy wyjątkowo łaskawy. Dawno już nie było tak stabilnego rynku, zadawalającej podaży i wysokich cen. Jak oceniają przedstawiciele branży optymizm na rynku powinien potrwać przynajmniej do września.
Ubojnie pracują pełną parą. Te, które nie mają stałych dostawców i posiłkują się wolnym rynkiem narzekają nawet na niewystarczającą ilość żywca na rynku. Jednak z analizy rynku wynika, że to nie żywca jest mniej, tylko wzrosło zapotrzebowanie na drób. Krajowy rynek pochłania coraz większe ilości, a wtóruje mu rynek zachodni. Spożycie i eksport rosną w szalonym tempie.
Na reszcie nie ma problemów ze zbytem – cieszą się producenci. Zakłady produkcyjne też nie narzekają. Płacą wyższe ceny za żywiec, ale i zyski ze sprzedaży elementów mają większe. Kilogram tuszki z kurczaka osiągnął cenę ponad 5 złotych i wszystko wskazuje na to, że to nie ostatnie słowo przetwórców.
Żywiec drobiowy
ceny skupu netto
zł/kg
kurczaki
kontraktacje 2,90 – 3,00
wolny rynek 3,00 – 3,20
indyki 4,45 – 4,55
indyczki 4,25 – 4,45
Ceny żywca rosną jak na drożdżach. Nie ma zakładu, który na wolnym rynku płaciłby za kilogram brojlerów poniżej 3 złotych, w umowach kontraktacyjnych dochodzą do 3. Lekko spadły notowania indyków, bo po majowych ubojach znacznie wzrosła ich podaż.
Elementy drobiowe
oferty giełd towarowych
zł/kg
kurczaki
filety z piersi 11,70 – 13,10
ćwiartki 5,60 – 5,70
indyki
filety z piersi 12,00 – 13,80
podudzia 4,20 – 8,20
Na giełdach drób bije rekordy popularności. Maklerzy szukają nowych dostawców, a oferty zakupu królują. Najlepiej sprzedają się filety z piersi. Poszukiwane są też skrzydełka na import na Białoruś, ale w cenie o złotówkę niższej od oferowanej. Jednak popyt z zachodu nie pozwoli producentom zejść z cen.
7558847
1