Zakłady przetwarzające zioła lecznicze zakończyły już klasyfikację swoich produktów. W połowie roku, kiedy mają zostać wydane odpowiednie przepisy będzie wiadomo, które z nich można zaliczyć do leków, a które na przykład do suplementów diety. W ten sposób zgodnie z wcześniejszą deklaracją dostosowujemy nasz rynek ziół do wymogów Unii Europejskiej.
Wiele przedsiębiorstw na to czekało, przez lata bowiem na rynek trafiały produkty tylko teoretycznie lecznicze, które często nie spełniały odpowiednich standardów jakości, były za to zdecydowanie tańsze. A właśnie na cenę klienci zwracali największa uwagę.
W punktach skupu ceny w ciągu roku wzrosły o 10 do 30 %. Najbardziej, bo prawie o 1/3-cią zdrożał tymianek. Za ziele trzeba zapłacić od 6 do 9 złotych za kilogram.
Z ziół korzeniowych zdrożał kozłek i arcydzięgiel. Ceny w zależności od regionu kraju są bardzo zróżnicowane
Na razie pod względem odpowiednich zapasów rynek ziół jest dosyć stabilny. Ostatnie duże mrozy pojawiły się w odpowiednim momencie, więc nie powinno być strat. Zdaniem ekspertów m.in. z powodu kryzysu nie powinno być już problemów ze znalezieniem chętnych do zbioru ziół.