Na rynku zbóż od zeszłego tygodnia 20-30 złotowe podwyżki. To wynik systematycznego wzrostu cen na światowych giełdach, ale także dwutygodniowej przerwy w działalności części krajowych firm oraz mroźna i śnieżna pogoda.
To właśnie pogoda sprawiła wiele problemów z dostawami ziarna przez rolników i w rezultacie nie zrealizowaniem kontraktów. W niektórych mieszalniach pasz i fermach drobiu zapasy ziarna zaczęły się drastycznie kurczyć, desperackie poszukiwanie surowca doprowadziło do wzrostu cen. Bardzo duży jest popyt na pszenicę paszową, a jej ceny transakcyjne w magazynie sprzedającego wynoszą najczęściej 800 złotych za tonę. Kontrakty na pszenicę konsumpcyjna są zawierane średnio po 900 złotych. Żyto paszowe też zdrożało i kosztuje maksymalnie 730 złotych, a gorzelniane 680. Mało jest jęczmienia, a jego ceny też wzrosły.
Od bardzo długiego czasu nie zmieniały się ceny owsa. Ale teraz przyszedł czas także i na to zboże. Ceny w magazynie sprzedającego wynoszą od 500 do 520 złotych za tonę. Zbożowe transakcje ruszą po nowym roku, ale cześć firm rozpocznie pracę dopiero po 10 stycznia. Wszystko przez kolejną przerwę.