Na rynku zbóż na razie trwa sondowanie cen, klienci giełd towarowych zbierają oferty. Dopiero wczoraj większość firm przetwórczych, młynów i mieszalni pasz rozpoczęła pracę po prawie dwutygodniowej świątecznej przerwie. Ruch jest minimalny, bo według maklerów zakłady mają zapasy przynajmniej do połowy stycznie i dopiero po tym czasie deklarują większe zakupy.
Największą popularnością cieszy się pszenica o najlepszych parametrach, głównie z przeznaczeniem na eksport. Ziarno kosztuje teraz od 500 do 560 złotych za tonę. Ale bardzo trudno je dostać. Łatwiej znaleźć pszenicę z niższą zawartością białka, ale różnica w cenie sięga nawet 60 złotych za tonę.
Niewielkie jest zainteresowanie jęczmieniem konsumpcyjnym, a zupełny brak popytu odnotowuje się na żyto konsumpcyjne. Zdaniem maklerów dawno już nie było takiej sytuacji i tak niskiej ceny. Tona żyta konsumpcyjnego kosztuje teraz od 360 do 440 złotych za tonę i jest porównywalna z ziarnem paszowym. Trudna sytuacja związana jest z problemami rynku biopaliwowego.
Na zboża paszowe też na razie niewielu chętnych, choć pytania są. Sprzedaje się najczęściej jęczmień paszowy oraz żyto z przeznaczeniem do gorzelni.