Ubiegły tydzień w handlu wieprzowiną to była walka z wiatrakami – nie było komu sprzedać mięsa, a ceny leciały w dół. Ten tydzień nie przyniósł jeszcze rewolucji, ale widać światełko w tunelu – komentują maklerzy. Ceny zatrzymały się na stabilnym poziomie, w giełdowych cedułach pojawia się coraz więcej zapytań o konkretne elementy, a nawet udaje się zawierać transakcje.
Nie jest to wymarzona sytuacja dla handlowców, ale nadzieje na poprawę nie słabną. Choć rynek elementów krajowych wciąż nie przynosi oczekiwanego poziomu sprzedaży, to ostatnie spore obniżki cen już zaowocowały niewielkim zainteresowaniem ze strony potencjalnych nabywców. Wyjątkiem są krajowe półtusze wieprzowe, których ceny lekko wzrosły – to efekt próby wyrównania do stawek surowca z importu.
Tymczasem ceny na zachodzie Europy sprawiły niespodziankę i spadły. Suma tych zdarzeń jest taka, że zarówno krajowe, jak i duńskie czy belgijskie półtusze w klasie E kosztują 6 złotych 30 groszy za kilogram.
Różnica polega na tym, że polskie półtusze są pełne, a te z importu po częściowym rozbiorze – i w ten sposób krajowy surowiec po raz kolejny przegrywa z importowanym walkę o klienta.
Półtusze wieprzowe kl. E
ceny transakcyjne zł/kg
importowane
ubiegły tydzień 6,50
teraz 6,30
krajowe
ubiegły tydzień 5,70
teraz 6,30
Jeśli można mówić o zawieraniu umów na elementy wieprzowe, to liderem na tym polu jest łopatka z kością – cena stabilna – 6 złotych 40 groszy za kilogram. Towarem wciąż niesprzedawalnym jest karkówka, której nie pomagają nawet kolejne obniżki cen.
Elementy wieprzowe z importu
ceny transakcyjne zł/kg
łopatka z kością 6,40 – 6,50
karkówka z kością 7,40 – 7,50
.png)
Zaloguj przez Facebook
