Jabłka to wciąż gorący temat. Ostatnie dni przyniosły spadek cen odmian deserowych blisko o 10 groszy za kilogram. I być może to główny powód, dla którego zakłady wznowiły skup jabłek przemysłowych.
Wykorzystują tą sytuację, aby zabezpieczyć się w tani surowiec. Na Mazowszu jabłka skupowane są zaledwie po 10 groszy za kilogram. W centralnej Polsce o 3 – 4 grosze wyżej. Najdrożej jest na Śląsku, gdzie towar trzeba dowieźć. Tu kilogram wyceniany jest na 19 groszy.
Wciąż spory jest też eksport. Wbrew oczekiwaniom kupcy zza wschodniej granicy nie zawiedli. W zakupach nie przeszkodziły im nawet święta. Jak mówią specjaliści, te nieprzerwane zakupy to obawa przed zmiennością kursu dolara.
W tej chwili Ukraińcy płaca rolnikom około 60 groszy za kilogram jabłek. Do tego dochodzą jeszcze koszty opakowania i wysyłki, co w sumie daje około 80 – 90 groszy. To wciąż dla kupujących atrakcyjne stawki – niższe niż 1/3 dolara.
W szybkim tempie tanieje cebula. W ciągu tygodnia to spadek o 7 groszy za kilogram. Mimo, że nasze zbiory były o 20% niższe, to takie ceny wymusza bardzo duża podaż tych warzyw na europejskich rynkach a także rekordowe ilości na Ukrainie, która sporo cebuli eksportuje do nas.
W spółdzielniach ogrodniczych cebula jest skupowana średnio po 50 groszy za kilogram. Drożeją selery. Stabilne są ceny marchwi i buraków.