Minął półmetek zbiorów winniczków. Brak wprowadzenia pozwolenia na wcześniejsze rozpoczęcie sezonu, sprawił, że ślimaków brakuje. Tymczasem każda ilość tego surowca znajduje nabywców. Konkurencja jest spora, dlatego ceny skupu pną się w górę.
Zbieranie winniczków w tym roku wyjątkowo się opłaca, bo takich stawek w punktach skupu nie było od lat.
Ceny winniczków
w skupie zł/kg
ubiegły rok 1,2-1,8
4 maja 1,5-2,0
teraz 2,0-2,5
Teraz za kilogram ślimaków można otrzymać od 2 do 2,5 złotych, to 50 groszy więcej niż na początku maja i blisko o 80 groszy więcej niż w ubiegłym roku.
Dziennie wytrawny zbieracz może przynieść średnio nawet 60 kilogramów ślimaków. Ale nie wszędzie da się zarobić. W tym roku w czterech województwach obowiązuje zakaz zbiorów winniczków.
Można je zbierać na Dolnym Śląsku, w województwie warmińsko-mazurskim, zachodniopomorskim, małopolskim, lubelskim i podkarpackim. Największymi odbiorcami naszych ślimaków są Francja, Grecja, Włochy i Hiszpania.
Ceny ślimaków Euro/kg
na rynkach światowych
Francja 3,00
Chile 1,20
Chiny 0,80
Popyt jest nie tylko na winniczki, ale także na inne ślimaki hodowlane. Sezon handlu przypada dopiero na jesień, ale już wiadomo, że kryzys wpłynie na spadek cen. Teraz za kilogram ślimaków płaci się na światowych rynkach od 80 eurocentów do 3 Euro. Najtaniej jest w Chinach, najdrożej we Francji.