Po raz kolejny ceny pasz wysokobiałkowych rozpoczęły wędrówkę w górę. Wzrosty notowań soi spowodowane obawami o powierzchnię jej zasiewów, odbiły się na, stabilnym do tej pory, rynku rzepaku. Tylko w ciągu tygodnia ceny na giełdach wzrosły od 2 do 5 procent. W Europie za tonę trzeba zapłacić średnio 1650 złotych, u nas jest nieco taniej. Na większe transakcje nie ma jednak co liczyć, bo kto miał sprzedać rzepak już to zrobił, a pozostali wolą jeszcze poczekać.
W tym roku producenci, którzy mogli pozwolić sobie na przechowywanie rzepaku i wciąż czekają ze sprzedażą nasion licząc na większe zyski, teraz mają na to spore szanse. A to dlatego, że rzepaku zebrano mniej niż zakładano – w Polsce blisko o 500 tysięcy ton, w Unii Europejskiej o półtora miliona ton. A potrzeby są duże z jednej strony zakładów tłuszczowych na cele konsumpcyjne, ale i ze strony przemysłu paliwowego.
Kupujący kuszą więc rolników coraz wyższymi stawkami. Oferty firm przetwórczych i eksportowych są do siebie zbliżone – za tonę dobrych jakościowo nasion można uzyskać około 1600 złotych.
W ślad za cenami rzepaku podążają notowania komponentów paszowych. Drogie są zarówno śruta, jak i makuchy – za te ostatnie trzeba zapłacić nawet 780 złotych za tonę.
Ale rekordy biją w tym roku oleje. Tona rzepakowego na krajowym rynku przekroczyła poziom 3 tysięcy 500 złotych. A to za sprawą rosnącej konsumpcji.
RZEPAK
ceny transakcyjne zł/t
zakłady tłuszczowe 1550 – 1610
eksporterzy 1530 – 1580
oferty sprzedaży 1580 – 1650