Rynek roślin oleistych wciąż nie powiedział ostatniego słowa. Ceny oleju, śruty, i samego rzepaku cały czas utrzymują się w wysokich rejonach. A rekordzista wzrostów jest śruta rzepakowa, która w ciągu roku zdrożała o ponad 35%. W tym samym czasie nasiona rzepaku ruszyły w górę o 1/5.
Prognozy i kolejne doniesienia o stanie zapasów, wyraźnie nakręcają popyt. W ciągu pierwszych 7 miesięcy eksport oleju rzepakowego wzrósł prawie o 40%, wobec 2009 roku. Zdecydowanie największym odbiorcą są Niemcy. Drugie miejsce zajmują Czesi.
EKSPORT OLEJU RZEPAKOWEGO
I-VII 2010
Niemcy 63%
Czechy 10%
Sezon 2010/11 przyniesie dla całej Wspólnoty znaczne uszczuplenie oleju rzepakowego. Według ostrożnych szacunków zapasy maja być dwa razy mniejsze.
OLEJ RZEPAKOWY
sezon 2010/11
200 tys. t (prognoza)
sezon 2009/10
380 tys. t
To wszystko wynik mniejszych zbiorów rzepaku w całej Europie. Mniejszej podaży tych nasion nie zrekompensuje import, bo dotychczasowi dostawcy – Ukraina, Białoruś i Rosja, ten sezon również rozliczają pod kreską. Zachętą do pozbywania się ostatecznych zapasów mogą być jedynie wysokie ceny. A te na światowych giełdach wciąż mocne.