Na rynku trwa podpisywanie umów na dostawy rzepaku. Możliwości są dwie – albo zawrzeć umowę kontraktacyjną, albo handlową. Na czym polega różnica? Handlowa ma to do siebie, że nawet w przypadku gdy rzepak wybije grad, trzeba bezwzględnie wywiązać się z dostaw.
Co można zrobić? Kupić od sąsiada i zawieźć nasiona do zakładu. Umowa kontraktacyjna pozwala w takich przypadkach na rozgrzeszenie.
I tak umowy terminowe na lipiec wynoszą 25 euro od ceny rzepaku na giełdzie MATIF. W sierpniu są pomniejszone o 32 euro.
Umowy kontraktacyjne
lipiec - 25 euro/t
sierpień - 32 euro/t
Dla umów handlowych lipcowe stawki są niższe o 5 euro za tonę. Sierpniowe o 12.
Umowy handlowe
lipiec - 5 euro/t
sierpień - 12 euro/t
Szczególnie duzi producenci decydują się na zawarcie kontraktów, żeby zabezpieczyć się przed ryzykiem. Podpisują umowy na 30 ewentualnie 50% zbiorów.
A prognozy zbiorów rzepaku w tym sezonie są bardzo obiecujące. Polska ma zebrać prawie 2 miliony ton nasion, co da nam pierwsze miejsce wśród nowych krajów Unii Europejskiej. Ale czy tak rzeczywiście będzie, wszystko zależy od pogody.